Autor Wiadomość
pietrul
PostWysłany: Czw 19:15, 12 Lut 2009    Temat postu: Re: Rymera - Centrum "miasta skazanego na sukces"

skin napisał:
OhKarol napisał:


W dzieciństwie mieszkałem na Rymerze. Serce ściska, że czas się tam zatrzymał, a nawet cofnął wstecz. To bardzo piękne miejsce, a raczej mogłoby być. Świetni ludzie! Wyjątkowa społeczność!


jak wyjątkowa jest ta społeczność najlepiej się przekonać przechadzając się tam po zmroku(na własną odpowiedzialność oczywiście)


trochę przesadziłeś, mieszkam tu już trochę, wcześniej mieszkałem w innej dzielnicy, teoretycznie "o niebo lepszej", wszędzie trafisz na debila, a z reguły najciemniej pod latarnią...
kukulka1
PostWysłany: Wto 23:31, 10 Lut 2009    Temat postu:

co się dzieje na rymerze można pooglądać na yoytube Smutny

http://www.youtube.com/watch?v=PBwM8mYWMJM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=lXOLJUMtvPM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=gXsScl-z7DM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=JxgdyTiGutU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=pNRZvI3FWCY&feature=related
eXpert
PostWysłany: Nie 12:31, 08 Lut 2009    Temat postu:

Gdy nie są w grupie są nieszkodliwi Mruga i daje się do nich przemówić. Prawda jest taka, że jeśli już teraz nic się nie zmieni to za dwa pokolenia będzie totalny Sajgon i zmiany będą nieodwracalne. A najbardziej to DENERWUJE mnie ta bierność społeczeństwa. Spora ilość ludzi zachowuje się tak jakby problemu nie było.

MOŻNA SIE ZGADZAĆ Z TYM CO NAPISAŁEŚ ALE BARDZO PROSZĘ O NIEUŻYWANIE WULGARYZMÓW. NASTĘPNYM RAZEM BĘDZIE OSTRZEŻENIE! - ADMIN
take
PostWysłany: Nie 11:59, 08 Lut 2009    Temat postu:

Dziś to nastolatkowie mają pałki i też czasami może zbyt chętnie ich używają
ale weź takim powiedz, że są patologiczni...
eXpert
PostWysłany: Nie 11:38, 08 Lut 2009    Temat postu:

Są też normalni ludzie, którzy chodzą do sklepu niekoniecznie po alkohol. No tutaj nie można się z Tobą nie zgodzić... System jest chory. Wychowanie bezstresowe to najgorszy wynalazek naszych czasów. Już widać jakie zaczną się tworzyć patologie w kolejnych pokoleniach...
skin
PostWysłany: Nie 9:57, 08 Lut 2009    Temat postu:

ta masz rację, ale z pieniążków zarobionych na sprzedaży jaboli utrzymuje się rodzinka sklepikarza która wcale nie jest patologiczna, i dlaczego to właśnie on ma na tym tracić, a żul pomknie sobie kilka ulic dalej i kupi sobie jabola u kogo innego albo pójdzie na meline( bo taka praktyka sprzyja właśnie powstawaniu melin)
najlepsze rozwiązanie to reaktywacja ZOMO, funkcjonariusz z pałą na każdym rogu, za komuny nie było na ulicach pijanych nastolatków bo milicjant miał pałkę i chętnie jej używał( czasami może zbyt chętnie) a teraz nawet ojciec nie może dać klapsa dziecku bo wyląduje w sądzie, cały system jest porąbany
eXpert
PostWysłany: Pią 12:09, 06 Lut 2009    Temat postu:

skin napisał:
eXpert napisał:
sklepom odebrać prawo do sprzedaży najtańszych alkoholi.


tak i jeszcze może po 13;00. Już kiedyś ktoś próbował tylko się nie sprawdziło


Nie wyciągaj słów z całego kontekstu. Dobrze sobie zdajesz sprawę z tego, że po takie alkohole sięga albo żul albo patologiczna młodzież. Tak jak ostatnio wracałem z brzęczkowic autobusem 931 i na słupnej weszły dwie czternasto - piętnastkolatki z jabolem w ręku i były już dosyć "wstawione"... Wysiadły rzecz jasna na Rymerze. I jeśli powiesz mi że wycofanie tanich alkoholi ze sklepów w takiej dzielnicy jak rymera to złe rozwiązanie to proszę Cię znajdź inne rozwiązanie na tą patologie...
skin
PostWysłany: Pią 9:49, 06 Lut 2009    Temat postu: Re: Rymera - Centrum "miasta skazanego na sukces"

OhKarol napisał:


W dzieciństwie mieszkałem na Rymerze. Serce ściska, że czas się tam zatrzymał, a nawet cofnął wstecz. To bardzo piękne miejsce, a raczej mogłoby być. Świetni ludzie! Wyjątkowa społeczność!


jak wyjątkowa jest ta społeczność najlepiej się przekonać przechadzając się tam po zmroku(na własną odpowiedzialność oczywiście)
skin
PostWysłany: Pią 9:44, 06 Lut 2009    Temat postu:

eXpert napisał:
sklepom odebrać prawo do sprzedaży najtańszych alkoholi.


tak i jeszcze może po 13;00. Już kiedyś ktoś próbował tylko się nie sprawdziło
OhKarol
PostWysłany: Czw 21:31, 05 Lut 2009    Temat postu:

Cieszę się, że post zaczął żyć. O to chyba w tym chodzi, to jeden z elementów wyjścia z przedstawionego problemu. Pojawiło się bardzo wiele ciekawych pomysłów, które wcielone wspólnie w życie na pewno dałyby efekt - chylę głowę użytkownikowi kukulka1.

Na forum znajduje się wiele osób czynu, w bliższy bądź w mniejszy sposób związanych/mających styczność ze strukturami władzy w mieście, to oni mogą wiele zrobić w tej sprawie. Nawet jeśli tylko o tym zaczną mówić głośno w odpowiednim miejscu - to też będzie działanie. Jeśli głos w tej sprawie będzie powszechny i zacznie docierać z wszystkich stron to może wywrze to efekt na odpowiednich osobach z Powstańców.

Ludziom mieszkającym na Rymerze potrzebny jest bodziec do działania, jeśli poczują, że coś się zaczyna dziać to sami zaczną w tym uczestniczyć, jestem o tym przekonany. Na razie nie widzą sensu i motywacji, czują się bezsilni.

Kilkakrotnie spotkałem się z poczuciem wstydu ludzi tam mieszkających, to bardzo przykre. Np. gdy robiłem te powyżej przedstawione zdjęcia, podchodzono do mnie myśląc, że jestem z jakieś gazety i chcę zrobić o ich dzielnicy reportaż. Jednocześnie upatrywali w tym pewnej nadziei, mówili "tak, zrób pan zdjęcia, umieść w gazecie, niech inni się dowiedzą, niech coś z tym zrobią!!!"

…bilbordy przedstawiające "wielkie" osiągnięcia Mysłowic, które można tu i tam zobaczyć, bardzo mnie denerwują, ponieważ zamydlają prawdziwy obraz. Ten kto nie zabierze się za przedstawiany tu problem, pominie go, nie powinien zachowywać się, jak wielki zwycięzca.
Nemo
PostWysłany: Czw 15:42, 05 Lut 2009    Temat postu:

Mój błąd, że nie zacytowałem - odpowiadałem koledze OhKarol,
eXpert
PostWysłany: Czw 11:42, 05 Lut 2009    Temat postu:

Nemo napisał:
Kolego... powiem tak - takich podobnych do Twoich wypowiedzi jest na forum mnóstwo. Najlepiej siedzieć w zaciszu własnego ego, krytykować, przypiąć łatkę, ale samemu się nie wychylać. Prawdziwa odwaga jest w tym, że próbuje się coś robić. Jeśli masz odwagę, której nie brak Ci w krytyce i masz do tego pomysły na tę dzielnicę, której i ja jestem mieszkańcem - to zmierz się z prawdziwym życiem społecznika. Wtedy będziesz mógł powiedzieć, że coś zrobiłeś.
A tak, to wybacz - jeszcze jedno dorzucanie postów.


Przepraszam bardzo... Bez kasy tu się nie da nic zrobić. I nie ma co się oszukiwać. Ja niczego nie neguje, nie krytykuje lecz podsuwam pomysł. To, że nasza policja jest strachliwa to jest fakt, a jedyną mobilizacją jest dla nich kasa. Inaczej tam nie pójdą bo "życie im jest miłe". Zauważ też, że nie pisałem o wszystkich mieszkańcach tylko o ich pewnej części. I z pewnością moja wypowiedź nie była skierowana do takich mieszkańców rymery jak Ty Mruga Ja nie mam żadnej mocy sprawczej i sam nic nie zrobię, ale uważam, że mam prawo podsunąć pomysł.

Teraz parę słów na temat Nikiszowca. Wcale nie jest tak kolorowo jak mówicie. To, że spora część mieszkańców zajęła się stwarzaniem normalnych warunków na dzielnicy to nie znaczy, że nie mieszka tam element, który wszystko niszczy itp. Na razie jest to wszystko w fazie wstępnej i porządek tam będzie dopiero wprowadzany. Przytoczę historię jaka się tam zdarzyła jakiś czas temu, kiedy to grupa osób mieszkająca na Nikiszu z nudów pobiła strażaków, podczas jakiejś akcji. Mniej więcej tak to było:

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35068,5872838,Nikiszowiec__Uwaga__Wejscie_na_wlasne_ryzyko.html

Tak pięknie znowuż tam nie ma i też w Katowicach muszą się wziąć do roboty. Ale wracając na własne podwórko. Wśród tych ludzi, którzy nie radzą sobie z życiem da się zaszczepić myślenie, że można żyć skromnie ale godnie. Tylko trochę więcej chęci ze strony UM, a nie chowanie problemu pod dywan, bo to nie jest metoda. I niech kasa zacznie iść w odpowiednie inwestycje, które poprawią życie mieszkańców a nie w afisze o Disneylandzie, którego nie ma.
aisha
PostWysłany: Czw 11:15, 05 Lut 2009    Temat postu:

Miejsce jest wspaniałe, ma klimat, niczym miejscami centrum Katowic, odnowione kamienice, sklepy, galerie, puby, restauracje... no ale niestety tu NIE. Należałoby wymieć tam pewnych ludzi, którzy tworzą to wszystko. Tylko teraz pytanie pada gdzie? Nie ma w Mysłowicach mieszkań, brakuje nawet dla normalniejszej częsci mieszkańców. Koło się zamyka.
Rymera miałaby szansę, leży naprzeciw wyższej uczelni. Pamiętam z Katowic w przerwach chodziło się na miasto do jakiegoś pubu, pizerri, nawet dalej niż położona jest Rymera
kukulka1
PostWysłany: Czw 2:33, 05 Lut 2009    Temat postu:

Nie napisałam nic o izolowaniu - wypraszam sobie wstawiania w moje usta słów, których nie wypowiedziałam Panie OhKarol Wesoly
Nikiszowiec jest zadbaną dzielnicą, bo dbają o nią i mieszkańcy i dozorcy familloków.
Żeby kogoś karać za sprejowanie po murach tak, żeby naprawdę zabolało - to trzeba zmienić nasze prawo - niestety ...
Rymera jest dzielnicą, w której walczyłam kiedyś dzielnie o moją torebkę - tą lekcję zapamiętam na długo. Mam tam paru znajomych i każdy z nich szuka mieszkania do zamiany - bo nikt tam nie chce mieszkać .... i mają problem - bo nikt nie chce się zamienić na mieszkanie na Rymerze...
Problem jest duży - bo takich niebezpiecznych miejsc w Mysłowicach jest niestety więcej.
Trzeba otwarcie powiedzieć i nazwać problem po imieniu - a problemem w tej i innych dzielnicach jest PRZESTĘPCZOŚĆ !
Wina spoczywa tutaj głównie na opieszałości sądów i policji w zwalczaniu przestępstw o "małej szkodliwości społecznej".
Tutaj żadne doraźne środki nie pomogą ! Potrzebny jest jeden wspólny program, w którym udział wzięłyby policja, straż miejska, urząd miasta, spóldzielnie mieszkaniowe, szkoły, instytucje samorządowe i kościół.
Trzeba zagospodarować wolny czas młodzieży, zainteresować problematyką bezpieczeństwa rady osiedlowe, stworzyć anonimowy telefon zaufania dla mieszkańców, zainstalować odpowiednie urządzenia techniczne, jak domofony, czy drzwi antywłamaniowe i oświetlenie. Przydałby się monitoring, nagłośnienie akcji w mediach, pogadanki w szkole, jakaś stronka internetowa, wzmożone patrole policji i straży miejskiej, kursy samoobrony dla kobiet itd.
Należałoby się również zająć problemem alkoholizmu i narkotyków.
Natomiast ofiary przestępstw powinny być otoczone opieką i mieć zapewnioną pomoc medyczną, psychologiczną, prawną, duchową itd. a nie być pozostawione jak to u nas bywa - bez jakiejkolwiek pomocy.
No i trzeba ułatwić mieszkańcom kontakt z dzielnicowymi poza komisariatem policji, tak, aby przełamać bierność ludzi.

To postawmy to najważniejsze pytanie - czy mamy kogoś tak odważnego w Urzędzie Miasta - kto podjąłby się stworzenia takiego programu na taka ogromną skalę ????
To ogromne wydatki - efekty będą widoczne dopiero po paru latach.
Nie będzie można tego pokazać na bilbordach, będą się pojawiać coraz to nowe problemy a nasze społeczeństwo nie jest przyzwyczajone do tego typu działań.
Czy warto spróbować ?
Nemo
PostWysłany: Czw 1:17, 05 Lut 2009    Temat postu:

Kolego... powiem tak - takich podobnych do Twoich wypowiedzi jest na forum mnóstwo. Najlepiej siedzieć w zaciszu własnego ego, krytykować, przypiąć łatkę, ale samemu się nie wychylać. Prawdziwa odwaga jest w tym, że próbuje się coś robić. Jeśli masz odwagę, której nie brak Ci w krytyce i masz do tego pomysły na tę dzielnicę, której i ja jestem mieszkańcem - to zmierz się z prawdziwym życiem społecznika. Wtedy będziesz mógł powiedzieć, że coś zrobiłeś.
A tak, to wybacz - jeszcze jedno dorzucanie postów.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group