Autor Wiadomość
benedictx1
PostWysłany: Śro 11:14, 28 Lut 2018    Temat postu:

Zawsze przykro mi się robiło gdy patrzyłem na zwierzęta na giełdach.
zic
PostWysłany: Nie 13:42, 03 Kwi 2016    Temat postu:

przepisy się zmieniły i nie można handlować na targowiskach zwierzętami...
kasia12
PostWysłany: Pią 16:26, 01 Kwi 2016    Temat postu:

Ja też zgłosiłabym to jakiejś organizacji walczącej o prawa zwierząt. Bardzo dziwi mnie postawa policji...
Myslowiczanka
PostWysłany: Nie 19:22, 12 Gru 2010    Temat postu:

Dodam jeszcze drodzy panstwo ze na Giedach ,targach czy nawet mieszkaniach domowych tekst tego typu ze to pies rasowy i niema rodowodu tylko dlatego ze nap.byl 6 w miocie czy tak kochamy nasza sunie ze musiala miec jakis miot to czyste bzdury na ktore nabieraja tylko i wylacznie takie wlasnie GIELDOWE PSEUDOHODOWLE !!! ktore rowniez swoj proceder prowadza w domach i roznazaja psy w typie rasy nie bedac rejestrowanym w zadnym ze ZWIAZKOW KYNOLOGICZNYM !!! Prosze pomyslec czy robia to dla dobra rasy dla dobra zwierzat w moim przekonaniu NIE !!! robia to dla zysku Twisted Evil
Nie musza rejestrowac hodowli badac zwierzat suke kryja co cieczka aby zarobic .
Jak kogos nie stac na szczenie z hodowli zarejestrowanej w Zwiazku Kynologicznym to tak naprawde nie stac go na utrzymanie zwierzecia wiec po co napelniac kieszenie producentom sa jeszcze schroniska gdzie jest pelno bidy tej kundelkowej bo nie uswiadczycie w schroniskach psow rasowych z udokumentowanym pochodzeniem bo jak czlowiek zaplaci porzadnie za zwierze to je szanuje i otacza opieka i nie wyrzuci na ulice.
Myslowiczanka
PostWysłany: Nie 19:10, 12 Gru 2010    Temat postu:

Tak to jest jak chce sie zaoszczedzic pare groszy i kupuje sie psa na gieldzie w TYPIE danej rasy a mysli sie i mowi ze kupuje rasowego.To tak jakby do malucha przykleic znaczek mercedesa i mowic ze jezdze merolem.
Gadki ludzi mnie nie potrzebny rodowod-to wielka ciemnota rodowod jest dokumentem zapewniajacym gwarancje pochodzenie stan zdrowia rodzicow psy powinno kupowac sie w hodowlach zarejestrowanych w Zwiakach Kynologicznych nalezacych do miedzynarodowej organizacji FCI taki pies jest psem rasowym bo odpowiada wzorcowi danej rasy.A jak chcecie miec podrobki to kupujecie na gieldzie niestety kundelki ktore tylko sa psami w typie danej rasy z czym wiaze sie wyglad psychika i zdrowie .
Zadna szanujaca sie hodowla zarejestrowana w Zwiazku kynologicznym NIE SPRZEDAJE PSOW NA GIELDACH !!!!
michal888
PostWysłany: Śro 16:22, 01 Gru 2010    Temat postu:

Zanim kupicie psa sto razy się zastanówcie. Szkoda zwierzęcia, szkoda sąsiadów.
dafnne
PostWysłany: Czw 23:13, 03 Cze 2010    Temat postu: Psy z giełdy

Przeczytałam powyższe posty i ogarneło mnie przerażenie jak może taki wstrętny babsztyl męczyć i sprzedawać biedne chore psiaki. NIe bądźmy naiwni i nie dajmy sie nabierać bo my jej nabijamy kieszeń, kosztem tyvh biednych psiaczków. W hodowli ( tej prawdziwej zarejestrowanej w Zw. Kynol.) można naprawdę kupić po rozsądnej cenie szczeniaka przede wszystkim ZDROWEGO i odchowanego. Nie skąpmy i nie kupujmy za 200 zł pieska rasowego bo nigdy nim nie będzie, lepiej iść za płot do schroniska i zabrać jakiegoś bidulka. [/b]
gość
PostWysłany: Nie 16:00, 30 Maj 2010    Temat postu: Kupno psa na giełdzie w SŁOMCZYNIE największa głupota !!!!!

LUDZIE BŁAGAM WAS NIE KUPUJCIE PSÓW NA GIEŁDACH A JUŻ NA PEWNO NIE NA GIEŁDZIE W SŁOMCZYNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
My kupiliśmy yorka miniaturkę i niestety jak zorientowaliśmy się co jest grane tzn. w momencie gdy dojechaliśmy do domu pies załatwiał się śluzem z krwią, już było za późno by jakikolwiek weterynarz mógł mu pomóc, nasze przeżycia, widok jak pies zdycha w męczarniach jest nie do opisania!!!!!!! Parwowiroza, pies bez szczepień pomimo zapewnień nie odrobaczony a dodatkowo nie miał jak wspomniała pani 10 tygodni tylko niecałe 5 wg weterynarzy. Pies po 3 dniach zdechł. Wszystko odbywało się identycznie jak u pana rozpoczynającego temat, również nie mieliśmy wystarczającej sumy na zakup psa odeszliśmy a ona nas zawołała i wcisnęła urocze zwierzątko mężowi w ręce..........................
Gość
PostWysłany: Pon 17:07, 13 Lip 2009    Temat postu:

Kiedyś chciałam kupić psa chow-chowa lub cocker spaniela. Oczywiście zapragnęłam dostać takiego psa jak najmniejszym kosztem. Na allegro pełno było ofert ww psów w cenie 250-300zł. Ale postanowiłam poszukać po forach internetowych porad przy zakupie tych ras. Okazuje się, że lepiej kupić takiego psa z hodowli i wydać tę kupę kasy, ale mieć zdrowego zwierzaka. Zastanawiałam się czy w ten sposób hodowcy nie zarabiają na naiwnych kupcach. Gdy poczytałam dalej forum o chowach i zapoznałam się z komentarzami o ich chorobach, zauważyłam, że zawsze podało pytanie: masz psa od hodowcy czy kupionego ot tak? Podobnie było z cockerami.

Przyznam, że te komentarze mnie zmartwiły. Wychodzi na to, że najlepiej mieć kundelka, bądź psa "rasowego" od rodziny, znajomych, a psa z papierami(o konkretnej rasie) tylko od hodowcy.

Lupo81 szczerze współczuję, kiedyś na giełdzie widziałam podobną sytuację. Pewna pani sprzedawała 5 cockerów, co z tego, że warunki w jakich je trzymała były okropne.

A zauważyliście czasem jak trzymają szczeniaki owczarków niemieckich? W klatkach po królikach. A 2-3 miesięczny pies tej rasy jest już duży!
aisha
PostWysłany: Pon 14:55, 13 Lip 2009    Temat postu:

Polecam przedzwonić do Frontu Wyzwolenia Zwierząt, do kobity z Mysłowic, która z zacięciem z ekipą walczy w takich sprawach, nawet przed sądem.

FWZ Mysłowice - 503-549-401

swoją drogą czy babka ma pozwolenia na handel, do tego zwierzętami, ktoś powinien też sie przyjżeć w jakich warunkach je trzyma...
lupo81
PostWysłany: Pon 12:45, 13 Lip 2009    Temat postu: Psy na giełdzie samochodowej

Psy na giełdzie samochodowej

Opowiem wam nie za ciekawą historyjkę, która zdarzyła mi się w zeszłym tygodniu na naszej giełdzie samochodowej.
Wszyscy wiedzą jak to jest spacerujesz sobie, oglądasz aż w pewnym momencie trafiasz do ludzi którzy handlują zwierzętami.

Trafiliśmy na panią X która miała 3 pieski w klatce dla chomika. Od razu w oko wpadł nam 5 tygodniowy Labrador. Faktycznie był to labrador czego się raczej nie można było spodziewać.
Kobieta zażądała sobie 250 zł ale z małżonką doszliśmy do moment gdzie stwierdziliśmy że nie będziemy go brać. Jak kobieta zauważyła naszą odmowę, od razu cena spadła na 200 zł.

Patrząc w oczy tego malucha i piękna śnieżno-białą mordkę zdecydowaliśmy się na zakup tego małego przepięknego malucha.
Kobieta jeszcze na miejscu nam powiedziała że mały był odrobaczany ale jak chcemy możemy go jeszcze raz odrobaczyć.
Zbudziło to we mnie pierwsze wątpliwości ale na początek postanowiliśmy się ucieszyć nowym członkiem rodziny.

Nasze szczęście trwało całe dwa dni.
We wtorek maluch już nic nie jadł miał biegunkę i wymiotował.
Po wizycie u weterynarza stwierdzone że pies nie był odrobaczany i ma zatrucie pokarmowe i ma na razie jechać na kroplówkach.
W czwartek stan psa się na tyle pogorszył że postanowiliśmy jechać do kliniki zwierząt do Brynowa.
Na dzień dobry powiedziano nam że pies ma wirus parwowiroza i są nikłe szanse że uda się go uratować. Ale jak się już kupi takiego malucha to przecież zrobi się wszystko dla niego.
Przytulania noszenia najlepsza opieka medyczna wszystko to trwało do wczorajszego ranka.
Pies w sobotę wydawał się już na tyle zdrowy że myśleliśmy że nasz maluch przeżyje i będzie z nami długie lata.
Niestety był to jego ostatni pokaz siły w niedziele rano pies już był bez sił nie mógł ustać na własnych nogach.
Od razu w samochód i do kliniki, gdzie nam powiedziano żeby lepiej uspać malucha bo tak czy inaczej dziś zdechnie.

Posłuchaliśmy rady weterynarza i po bardzo ciężkim pożegnaniu się z maluchem pies został uspany.

W tym momencie zebrał się zemnie potężny gniew i na miejscu zdecydowałem że jadę na giełdę i pogadam sobie z panią która sprzedała nam psa.

Na początek panie sie staranie chowała ale nie potrwało to długo i już wiedziałem gdzie się znajduje gdy w tym samym momencie usłyszałem od pana z Siemianowic śląskich że już dzwonił na policje w sprawie tej pani, która tak samo jak nam sprzedała Boksera, który to niby był polany smołą a jak pan był u weterynarza okazało się że pies był katowany.
Pan miał książeczkę psa która to niby była z Anglii ale pieczątka weterynarza z Opoczna a naklejki po lekach z bananów chiquita.

Po 15 minutach dotarła w końcu policja która jest odpowiedzialna za sprawy na giełdzie.
Wyjaśniliśmy o co chodzi i jak nas oszukano. A jedyne co usłyszeliśmy od Policji było. To po co państwo kupowali tutaj!!!
W tym momencie nie wiedziałem czy uderzyć tą babkę która mi sprzedała tak chorego psa czy tego policjanta za tak fachową wypowiedź.

Oczywiście kobieta która sprzedała nam psiaka dementowała cała sytuacje że nam nie sprzedała psa i że nas nie zna. W tym momencie doszła za daleko.
W ciągu 3 minut zrobiłem jej taką reklama na giełdzie że wszyscy co byli zainteresowani tymi psami jakie miała w tym dniu odeszli natychmiast i raczej już tam nie wrócą.

Sprawa pójdzie na policje ale i tak z tego nic nie będzie bo będzie tak że ona powie że nam nie sprzedała a my swoje.

Szczerze mówiąc nie chodzi mi o te pieniądze (pies + leczenie = 850 zł) ale bardziej o tych ludzi i te psy.
Mam córkę 13 miesięczną i nie wiem co bym jej miał powiedzieć jak by miała rok więcej. Chyba na szybko musiał bym kupować nowego psa żeby się nic nie dowiedziała.

Tej kobiecie powinno się zabronić handlować psami i w ogóle. Chodzi jedynie o dobro tych biednych psiaków i rodziców którzy później mają problem wytłumaczyć dzieciom co się stało.

Może jakieś stowarzyszenie by się chętnie zajęło tą panią mogę dać wszelki namiary na nią Wink.

Suma summarum lepiej uważać co się kupuje i nawet jak zwierzak jest prześliczny parę razy dokładnie pomyśleć nad sprawą.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group