Autor Wiadomość
Luke
PostWysłany: Wto 13:30, 23 Paź 2007    Temat postu:

McDonalds - Pycha
Burger King - Pycha
KFC - Pycha

A tak przy okazji to szkoda ze nie mamy znowu posła - troche lepszego wyniku po Pastuszce sie spodziewałem
standart
PostWysłany: Wto 0:44, 23 Paź 2007    Temat postu:

Burger King.?
blee.
w Londynie nie jadłam gorszego jedzenia niz tam..
naprawde..

no w sumie tu coś pisza o powrocie BK.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33182,3982388.html
Nemo
PostWysłany: Pon 22:55, 22 Paź 2007    Temat postu:

A tam, podobno King Burger wraca???
standart
PostWysłany: Pon 22:26, 22 Paź 2007    Temat postu:

fuuuj.
Mc'Donald..
KFC lepsze..
pozatym przydaloby sie wiecej miejsc, w których mozna kupić kawe na wynos.
bo jak narazie to BP przoduje pod tym względem..
take
PostWysłany: Pon 21:10, 22 Paź 2007    Temat postu:

A propo Donalda..
będzie w Mysłowicach ten Mc Donald's ? Wesoly
PiCzu
PostWysłany: Pon 20:03, 22 Paź 2007    Temat postu:

Take napisał:
Kilkunastu pewniaków




---------------------------------
Ze świata Mruga

Jedna z ważniejszych informacji w Al-Jazeerze


Podobnie jak wiele zagranicznych mediów, dla Al-Jazeery najważniejsze jest zwrócenie uwagi na fakt, że "wygrała partia, która chce wycofać wojska z Iraku".

http://www.aljazeera.net/NR/exeres/9BEF2B08-B341-43B3-AC90-F13AE5495785.htm
jeśli ktoś nie rozumie.. to po ang:
http://english.aljazeera.net/NR/exeres/513A58D9-814E-4B98-A638-160351C3DC41.htm

--------------------------------------------
Komiks polityczny Mruga

http://komiks.interia.pl/fakty/catId/485/pNr/1



Przyszły marszałek pan Komorowski wykluczył wycofanie wojsk z Iraku przed 2009 rokiem wiec araby maja słabe info....

LoL

Ps. Wiecie nawet ciesze sie ze PO wygrało, bo teraz wielu moich znajomych wróci do Polski... Donald tak obiecywał... Wiec chyba jest słownym człowiekiem??? Jezyk
ninja alex
PostWysłany: Pon 19:48, 22 Paź 2007    Temat postu:

prawda xD ale najlepszy dziś był w wydarzeniach tekst pod obrazkiem przy zapowiadaniu reportażu: I PO PTAKACH Laughing
Nemo
PostWysłany: Pon 18:08, 22 Paź 2007    Temat postu:

Info z Al Jazeera jest bez wątpienia najważniejszą miarą tych wyborów Mruga Wesoly
take
PostWysłany: Pon 11:48, 22 Paź 2007    Temat postu:

Kilkunastu pewniaków


Z naszych nieoficjalnych danych wynika, że w województwie śląskim blisko 30 osób już teraz może odbierać gratulacje za dobry wynik we wczorajszych wyborach i spodziewać się objęcia mandatu posła.

Rekordowy wynik w katowickim okręgu wyborczym otrzymał startujący tym razem do Sejmu senator Kazimierz Kutz. W niektórych komisjach obwodowych w Katowicach i Mysłowicach głosowało na niego ponad 50 procent wyborców. Może otrzymać nawet ponad 100 tysięcy głosów. W okręgu katowickim niemal pewni otrzymania mandatów z listy PO mogą czuć się także Danuta Pietraszewska, Jan Rzymełka oraz Jerzy Ziętek. Kolejnych pięć osób otrzymało bardzo zbliżone wyniki.

Z list PiS w katowickim okręgu najwięcej głosów otrzymali Jerzy Polaczek i Andrzej Sośnierz. Oni na pewno zostaną posłami.

Dobry wynik otrzymał też Andrzej Celiński z LiD-u. Nie wiadomo jednak czy pozostali koledzy z listy "zapracują" na jego mandat.

W okręgu gliwickim pewne mandaty z listy PO mają Andrzej Gałażewski i Krystyna Szumilas, a z PiS-u Zbigniew Religa oraz Wojciech Szarama. Na lewicy najwięcej głosów otrzymał tam Wacław Martyniuk. W Zagłębiu z kolei pierwsze miejsce na listach PO dostał Grzegorz Dolniak. Razem z nim do Sejmu wejdzie stamtąd trzech lub czterech posłów. Z PiS-u pewna mandatu może być tylko Ewa Malik, a z lewicy Witold Klepacz. Kto z ich kolegów wejdzie jeszcze do Sejmu, przekonamy się dopiero dzisiaj.

Na Podbeskidziu najlepsze wyniki z PO otrzymali Tomasz Tomczykiewicz i Mirosław Nykiel, a z PiS-u Stanisław Szwed. W Częstochowie natomiast na liście PO zdecydowanie dominowała była prezydent tego miasta - Halina Rozpondek. W PiS-ie pierwsze miejsce zajął Szymon Giżyński, dobry wynik uzyskała także Jadwiga Wiśniowska.

W okręgu rybnickim gratulacje mogą na pewno przyjmować Bolesław Piecha z PiS oraz Henryk Siedlaczek z Platformy Obywatelskiej.

W wyborach do Senatu z okręgu katowickiego rekordy popularności bili Krystyna Bochenek i Antoni Piechniczek; oboje już mogą odbierać gratulacje. W okręgu sosnowieckim świetnie wypadł Zbigniew Meres, a gliwickim Maria Pańczyk-Poździej. Na Podbeskidziu, do chwili zamknięcia dzisiejszego numeru gazety najlepszy wynik miał Rafał Muchacki z PO.

---------------------------------
Ze świata Mruga

Jedna z ważniejszych informacji w Al-Jazeerze
O polskich wyborach i kampanii od kilku dni na bieżąco informowała telewizja Al-Jazeera. Jest to najważniejsze medium w świecie arabskim i jedna z największych agencji telewizyjnych na świecie. Po ogłoszeniu nieoficjalnego wyniku wyborów Al-Jazeera wybory w Polsce potraktowała jako trzecią najważniejszą informację na świecie.

Podobnie jak wiele zagranicznych mediów, dla Al-Jazeery najważniejsze jest zwrócenie uwagi na fakt, że "wygrała partia, która chce wycofać wojska z Iraku".

http://www.aljazeera.net/NR/exeres/9BEF2B08-B341-43B3-AC90-F13AE5495785.htm
jeśli ktoś nie rozumie.. to po ang:
http://english.aljazeera.net/NR/exeres/513A58D9-814E-4B98-A638-160351C3DC41.htm

--------------------------------------------
Komiks polityczny Mruga

http://komiks.interia.pl/fakty/catId/485/pNr/1
kufel
PostWysłany: Pon 10:27, 22 Paź 2007    Temat postu:

No i nie będzie posła z Mysłowic
Luke
PostWysłany: Pią 19:52, 19 Paź 2007    Temat postu:

Głosujmy na kogoś z Mysłowic. Namówmy do tego babcie, ciocie, córke, kolege itd. Jest paru kandydatów, którzy naprawde przy odrobinie szczęścia moga sie dostać. Taki poseł naprawde może dużo dla miasta osiągnąć. 2 lata temu było bardzo blisko. Moze tym razem sie uda.

Poniżej troche przydługi fragment debaty ŻM.


Wybieramy naszego posła – debata Życia Mysłowic

Życie Mysłowic: Na początek, proszę powiedzieć parę słów o sobie. Co skłoniło Państwa do ubiegania się o mandat posła VI kadencji? Jan Warmusz (PO): Jestem mieszkańcem Mysłowic z dziada, pradziada. Tutaj się wychowałem, tu wychowują się dwa kolejne pokolenia mojej rodziny. Pięć lat temu, gdy powstała Platforma Obywatelska, należałem do założycieli śląskich struktur PO. Od samego początku jestem przewodniczącym koła Platformy w Mysłowicach. Kandyduję ze względu na moje przekonania polityczne, ze względu na życiorys – w 1968 roku siedziałem za udział w zajściach marcowych studentów. Można zadać sobie pytanie: dlaczego staram się o mandat dopiero teraz? Wcześniej, przed założeniem PO nie było odpowiedniej dla mnie partii. Moi przodkowie byli restauratorami, a ja kontynuuję tradycje rodzinne. Gwarancją wolnego rynku i liberalizmu jest dla mnie Platforma Obywatelska. Bernard Pastuszka (PO): Na samym początku chciałbym podziękować wszystkim za przybycie. Mam 44 lata, jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci. Od piętnastu lat jestem przedsiębiorcą, zatrudniam głównie mysłowiczan. Od roku pełnię funkcję przewodniczącego Rady Miasta Mysłowice. Zdecydowałem się kandydować, bo w ostatnich wyborach do Parlamentu – startowałem za namową mojego przedmówcy – uzyskałem 2,6 tysiąca głosów. Stąd moja determinacja, by znów ubiegać się o poselski mandat. Spodziewałem się, że kolejne wybory odbędą się dopiero w 2009 roku, ale stało się tak, jak się stało. Trzeba to uszanować. Powód jest jeszcze jeden. Niech dzisiejsza debata zobrazuje drużynę piłkarską. Mamy jedenaście krzeseł, bo w Mysłowicach startuje tylu właśnie kandydatów, a przyszła tylko piątka osób, które się szanują i pomimo różnic, próbują porozumieć. Nie jest ważne, jaka gazeta organizuje debatę – dziś jesteśmy gośćmi Życia Mysłowic, bo dziennikarze tego tygodnika, jako jedyni zaprosili nas do rozmowy. Bardzo to szanuję. Myślałem, że będą wszyscy kandydaci. Ale w Mysłowicach tak właśnie jest – gra pięciu, a reszta się obija. Jeśli uda mi się dostać do parlamentu, to obiecuję Państwu, że scalę drużynę polityczną w naszym mieście i znajdę trenera, aby u nas było wreszcie normalnie. Dariusz Wójtowicz (LiD): Nie chcę się szerzej przedstawiać, bo w ostatnich latach „poszło” tyle materiałów w miasto, że Ci z Państwa, którzy interesują się polityką, wiedzą o mnie prawie wszystko. Ubiegam się o mandat posła, bo w 2001 roku zabrakło mi niewiele głosów do sukcesu. Cztery lata później odpuściłem sobie ze względu finansowych. W tym roku zdecydowałem się, bo widzę szansę dla siebie. Formacja Lewica i Demokraci może liczyć na dwa mandaty z naszego okręgu. Moi przyjaciele z lewicy stworzyli mi taki komfort, że jestem jedynym kandydatem tej formacji z Mysłowic. Uważam że ta sytuacja, połączoną z ogromną pracą w kampanii, może przynieść wyborczy sukces. Chciałbym uzyskać poselski mandat, aby móc reprezentować nasze miasto szczebel wyżej, by m.in. pomóc w pozyskaniu zewnętrznych środków na rozwój Mysłowic. Nie mamy nikogo, kto mógłby lobbować na naszą rzecz. Uważam, że przy odrobinie szczęścia, komuś z nas się powiedzie. Mysłowiczanie powinni głosować na mysłowickich kandydatów. Gabriela Magdziorz (PSL): Witam serdecznie i dziękuje za zaproszenie. Kandyduję, bo interesują mnie trzy obszary działania. Po pierwsze, szeroko pojęta polityka społeczna – działam w środowisku na rzecz osób niepełnosprawnych. Drugi zakres moich zainteresowań stanowi problematyka prawna. Przepisy są mało przejrzyste, czego konsekwencje ponosimy wszyscy – przede wszystkim przedsiębiorcy. Z racji tego, że zajmuję się polityką wobec osób niepełnosprawnych, dotykam wszystkich obszarów działania naszego miasta. Nie tylko miasta, ale i regionu: edukacji na styku z przedsiębiorstwem, z samorządem terytorialnym i organizacjami pozarządowymi. Wszystko co robię, staram się tak robić by było to z pożytkiem dla miasta i dla regionu. Swoim działaniem udowodniłam, że potrafię działać lokalnie i regionalnie, a myśleć globalnie. Mariusz Janik (Samoobrona): Witam i dziękuję za zaproszenie. Mam 44 lata, żonę i trójkę dzieci. Od 2001 roku działam społecznie. Jestem założycielem stowarzyszenia osób bezrobotnych w Mysłowicach. Pomagamy osobom bez pracy, bezdomnym i wszystkim tym, którzy potrzebują pomocy. Pracuję w stowarzyszeniu dla osób uzależnionych i współuzależnionych. Niedawno otrzymałem uprawnienia terapeuty. Pomagam uzależnionym od narkotyków i środków odurzających. Chciałem podziękować Darkowi Wojtowiczowi, który wspiera stowarzyszenie Ogniwo. Ukłon również dla prezydenta Osyry, który pomaga finansowo. Kandyduję na posła po raz drugi. W 2005 roku, otrzymałem prawie 1,1 tysiąca głosów. Ludzie, z którymi pracuje poprosili mnie, abym ich reprezentował. Nie mogłem odmówić. ŻM: Drodzy Państwo mamy aż jedenastu kandydatów z naszego miasta. Mysłowiczanie zadają sobie pytanie: Czy to nie za dużo? Nie obawiacie się, że nasze miasto znowu nie będą miały swojego parlamentarzysty? Mariusz Janik (Samoobrona): Każdy z nas ma swój elektorat. Uważam, że na dzień dzisiejszy nie ma szans, aby Mysłowice wystawiły jednego kandydata. Mam nadzieję, że z tej jedenastki, dostanie chociaż jedna osoba. Gabriela Magdziorz (PSL): Porozumienie ponad podziałami w naszym mieście jest niemożliwe. Każdy należy do jakiejś partii. Niestety wybory do Sejmu, nie są wyborami na zasadzie okręgów jednomandatowych. Gdyby każdy powiat mógł wystawić do Sejmu jedna osobę, to walczylibyśmy między sobą. Na dzień dzisiejszy każdy z nas należy do partii i polityka ugrupowań jest zupełnie inna. Głosujemy na listę wyborczą, więc każda partia obstawia w miastach maksymalnie, czyli po dwie osoby. Mysłowice są najmniejszym miastem okręgu katowickiego, więc nie ma co ukrywać – jesteśmy maszynką do głosowania, żeby na listę przynieść głosy. Takim sposobem od dziesięciu lat nie mamy posła. Darek Wójtowicz (LiD): Uważam że, jedenastu kandydatów z naszego miasta to błąd. Gdybyśmy potrafili dogadać się i spróbować wystawić dwóch, trzech to mielibyśmy rzeczywiście szansę. Nie mówię jednak, że nikt z nas tego mandatu nie ugra. Wystarczy spojrzeć dwa lata wstecz. Gdyby ktoś z nas uzyskał wtedy od 5 do 7 tysięcy głosów, to raczej na sto procent zasiadłby w parlamencie. Szansę mają jednak tylko trzy największe ugrupowania: PO, PiS i LiD. Koleżanka z PSL będzie musiała ugrać około 12 tysięcy żeby wygrać listę. Bernard Pastuszka (PO): Ja, podobnie jak nasz przewodniczący w Platformie lubię konkrety. 3,7 tysiąca głosów otrzymał przed dwoma laty poseł z Siemianowic. Bardzo niedobrze się stało, że mamy jedenastu kandydatów. Partie nakazują, aby w miastach, takich jak Mysłowice było przynajmniej dwóch kandydatów. Na liderów list grają pozostali. Szanowni Państwo jest mi ogromnie żal, że się nie dogadaliśmy. Zawrzeć logiczną koalicję w tym mieście jest bardzo trudne. Jan Warmusz (PO): Zadajemy sobie pytanie: kiedy będzie poseł z Mysłowic? Otóż, poseł z Mysłowic będzie wtedy gdy Platforma wygra wybory, stworzy większość i wprowadzi okręgi jednomandatowe. Przeprowadzaliśmy symulację, z których wyszło, że Mysłowice mogłyby stworzyć jednomandatowy okręg wyborczy z Imielinem. Jeżeli chodzi o układy i układziki, o których mówili moi poprzednicy, to ja chciałbym odnieść się do jednego. Powiat bedzińsko-lędziński ma zaledwie 45 tys. mieszkańców i wprowadził aż dwóch posłów. Tam potrafią racjonalnie myśleć i wiedzą o co grają. ŻM: Załóżmy że komuś z Państwa uda się zdobyć poselski mandat. Jak wyobrażacie sobie współpracę mysłowickiego posła z władzami miasta. Aby to miasto mogło się rozwijać, potrzebna będzie symbioza naszego reprezentanta tam i władz tutaj. Jan Warmusz (PO): To bardzo ciekawe o co Pan pyta. Ale czy ktoś zadawał sobie inne pytanie. Co będzie, gdy Daniel Jacent zostanie posłem. Od lat śledzę mysłowicką scenę polityczną. Czy Państwo wyobrażają sobie jakąkolwiek możliwość współpracy? Nie wiem czy nie popełniamy błędów u podstaw. Nie budujemy porozumienia na szczeblu prezydent – rada miasta. Polityka ma to do siebie, że do pewnego momentu możemy się kłócić. Spieranie się jest rzeczą normalną w polityce. Natomiast kopanie się po kostkach to jest już faul. Czy jesteśmy przygotowania do wyciągnięcia ręki? Bernard Pastuszka (PO): Rok temu mało kto wierzył, że Platforma zaistnieje w Mysłowicach. Dziś mamy pięciu przedstawicieli w Radzie Miasta, mamy szefa rady i na tym nie poprzestaniemy. Przez ten rok pokazaliśmy, że potrafimy rozmawiać. Kłócimy się, ale nie przenosimy tego za bardzo na zewnątrz. Mieszkańcy wybrali nas po to, abyśmy ich reprezentowali. Dla dobra naszych wyborców powinniśmy dążyć zatem do zgody. Chcemy rozmawiać ze wszystkimi, ale niektórzy obrazili się już po roku. Zasługujemy na posła z Mysłowic. Darek Wójtowicz (LiD): Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś z nas zostaje parlamentarzystą i nie widzi możliwości współpracy z prezydentem. Ci, którzy nie widzą tej współpracy są troszeczkę zaślepieni, uważają że w Mysłowicach mogą uprawiać taką politykę jak w Sejmie. Ja widzę to inaczej. To moja trzecia kadencja w Radzie Miasta i jakiekolwiek „kłótnie” w samorządzie nie maja sensu. Obecnie panuje dość dobra współpraca pomiędzy Platformą, Lewicą i Demokratami, Nowymi Mysłowicami i paroma radnymi prawej strony. Można się dogadać i wspólnie głosować. Możemy coś zbudować tylko dzięki współpracy. Większość popiera prezydenta, który może nie jest świętoszkiem, ale potrafi z każdym się dogadać, nawet z działaczami z PiSu spoza miasta. Niestety reprezentanci mysłowickiej prawicy nie widzą współpracy z nikim poza sobą. Gabriela Magdziorz (PSL): Parlamentarzysta wybrany z naszego miasta może prezydenta lubić bądź nie, ale współpracować musi. Mieszkańcy tego oczekują. Jeśli poseł nie będzie współpracował, to następnym razem nie zostanie wybrany. Osobiście uważam, że mogłabym podjąć współpracę nawet z tym nieobecnym, nieszczęsnym Jacentem, jeśli w jego programie jest coś co pomoże osobom niepełnosprawnym. Mariusz Janik (Samoobrona): Byłoby wielką krzywdą dla mieszkańców, gdyby ktoś został wybrany i obraził się na prezydenta czy Rade Miasta. Uważam, że polityka polityką, ale w mieście powinniśmy zakopać topór wojenny. Jestem działaczem Samoobrony, ale współpracuję zarówno z Darkiem Wójtowicz jak i Bernardem Pastuszką. Dziwię się pewnym osobom, których tu nie ma, że już na początku obrażają się na nas, na miasto, na wyborców.
Dombia
PostWysłany: Wto 16:28, 02 Paź 2007    Temat postu:

Do 5 lat więzienia za SMS-a

"Idą wybory. Uratuj kraj. Zabierz babci dowód" - nawołuje żartobliwie portal www.trwam.net. Ale nawet jako żart nawoływanie takie narusza prawo i może autora zaprowadzić na ławę oskarżonych, a nawet do więzienia - donosi "Życie Warszawy".

Autor popularnego od kilku dni hasła uważa, że ograniczenie udziału osób starszych w wyborach jest receptą na kryzys polityczny w Polsce - pisze "Życie Warszawy".

W ciągu kilku dni apel skopiowało około trzech tysięcy stron internetowych. Kim jest autor apelu? Wiadomo jedynie, że to współautor portalu www.trwam.net. Podpisuje się inicjałami jk. Portal ten krytycznie przygląda się kampanii wyborczej.

Choć jk zaznacza już na początku tekstu, żeby akcję potraktować z przymrużeniem oka, Miłosz Wilkanowicz z Państwowej Komisji Wyborczej podkreśla, że akcją powinien zająć się prokurator.

- Czy jest to żart, czy nie, taki apel jest szkodliwy. Przeszkadzanie w swobodnym wykonywaniu prawa do głosowania jest karalne. Grozi za to pozbawienie wolności od trzech miesięcy do pięciu lat - tłumaczy Wilkanowicz. - Osoby, które poczuły, że ktoś narusza ich prawo, mogą zgłosić się do prokuratury.

Źródło: tvn24

____
Bez komentarza...
take
PostWysłany: Wto 16:02, 02 Paź 2007    Temat postu:

Stary, jak wygra PiS'da do ci chyba utniemy te palce Wesoly

-----------------------------------
SMS-owa akcja przedwyborcza - "schowaj babci dowód"

Lotem błyskawicy obiegła kraj SMS-owa akcja. Masz nową wiadomość? Bardzo prawdopodobne, że jej treść jest taka: "Idą wybory. Trzeba uratować ten kraj. Dlatego powstała akcja +Schowaj Babci dowód+. Podaj dalej, to nie jest łańcuszek, tylko sposób ratowania Państwa". "Dziennik" dotarł do autorów akcji.

SMS-y dostają wszyscy, politycy partii rządzącej i opozycji, dziennikarze, studenci, osoby niezaangażowane w życie polityczne, osoby przypadkowe. Jak ustalił "Dziennik", akcja została zapoczątkowana w czwartek, wystarczyło kilka dni, by SMS-y zaśmieciły telefony komórkowe tysięcy osób. Zaraz padły podejrzenia, że jest ona wymierzona przeciwko PiS, którego elektorat to częściej niż w innych partiach osoby starsze.

Informacje są podawane dalej, rozsyłał je np. minister transportu Jerzy Polaczek. Polityk PiS SMS-a dostał od jednego z dziennikarzy i pozwolił sobie przekazać go kilku znajomym jako żart. "A na poważnie, bardzo szanuję babcie, bo to bardzo zdyscyplinowany elektorat, który korzysta ze zdobyczy demokracji i chodzi głosować" - deklaruje Polaczek.

Minister nie odbiera akcji jako ataku na PiS, ale przyznaje, że nie ma pojęcia, z czyjej inicjatywy może być inspirowana. Politycznych oponentów raczej o to nie podejrzewa. Ale już jego partyjny kolega Tadeusz Cymański nie ufa w szczere intencje konkurentów politycznych. "Mówię hipotetycznie - zastrzega Cymański. - Ale bardziej mi to pasuje na akcję PO niż LiD, bo kto się może obawiać babć? My się babć nie boimy, a kto niedawno przepraszał babcie za moherowe berety?" - mówi "Dziennikowi" Cymański.

Ale Platforma umywa ręce od akcji chowania dowodów starszym paniom. Poseł Sławomir Nowak zapewnia, że jego partia z SMS-ami nie ma nic wspólnego. - My postulujemy, by wnuczki zabierały babcie do lokali wyborczych, by przekonywały starsze, aby głosowały na normalną partię, a nie te popierane przez o. Rydzyka - mówi Nowak.

Katarzyna Piekarska z SLD także dostała kilkanaście podobnych SMS-ów. "One krążą w dwóch wersjach" - śmieje się posłanka lewicy. "W drugiej jest apel, by schować dowód i moherowy beret" - wyjaśnia. Ona także zaprzecza, by LiD miał cokolwiek wspólnego z akcją. "Stawiam na młodzież, która chyba najlepiej potrafi śmiać się z polityki i dla której świat SMS-ów i internetu jest najbliższy" - dodaje Piekarska.

Po kilku godzinach poszukiwań "Dziennik" dotarł do autorów pomysłu. To trójka internautów, która prowadzi strony Wykop.pl. Tam młodzi podzielili starsze pokolenie na trzy grupy. Zatwardziałych obrońców socjalizmu, dla których za komuny było najlepiej - oni będą głosować na LiD. Druga grupa to "nasłuchujący radiolodzy" - wyborcy, dla których wyrocznią jest Radio Maryja, trzecia to wiążący koniec z końcem emeryci i renciści. Ci idą za tymi, kto im więcej obieca.

- Oczywiście nie zachęcamy do "pozbawienia na ten dzień" szanownych seniorek dowodów osobistych, ale do porozmawiania z nimi o tym, na kogo zamierzają oddać swój głos - deklarują trzej muszkieterowie, bo tak o sobie mówią "Dziennikowi" autorzy strony.

Źródło: "Dz"
ninja alex
PostWysłany: Wto 15:42, 02 Paź 2007    Temat postu:

Podobno ostatnie miejsce na liście jest tak samo dobre jak pierwsze wg niektórych.
Boję się, że wygra PiS, a to jest bardzo prawdopodobne. Czemu?
Starsze pokolenia kiedyś obowiązkowo chodziły na wybory, teraz są zdyscyplinowani więc mimo zakazu dalej głosują bo twierdzą, że to ich obowiązek. Młodzi powyżej 18 pewnie wybory będą mieli gdzieś, cóż błędne myślenie... , a szkoda gdyż decydują o swojej i mojej przyszłości.
I zobaczycie, że PiS rąbnie coś przed wyborami jakąś "sensację" i współczynnik głosów dla nich wzrośnie. W każdym razie trzeba pochwalić Jarka za umiejętność manipulacji ludźmi Confused
Bauer
PostWysłany: Wto 15:30, 02 Paź 2007    Temat postu:

a co do kolei to sytuacja jest zla ale nie dramatyczna: My mamy przynajmniej zadaszenie...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group