Autor Wiadomość
Edek
PostWysłany: Pon 19:18, 18 Cze 2012    Temat postu: samolot Bachnicka

Historię znam z opowieści naocznego świadka, czyli mojej matki, która wówczas miała 13 lat. W czasach mojego dzieciństwa, na skarpie od strony dzisiejszych ogródków działkowych widać było wyrwę, która do dzisiaj zarosła trawą.
Taki sobie ktoś
PostWysłany: Nie 9:12, 10 Cze 2012    Temat postu:

Interesuję sie historią a o tym nie wiedziałem...
Maciejjj
PostWysłany: Śro 20:54, 02 Maj 2012    Temat postu: Re: Samolot Bachnicka

Edek napisał:
Samolot Bachnicka rozbił się na nasypie, który pozostał po kolejce konnej prowdzącej do nieczynnej od wielu (około 90) lat Laryskiej kopalni Carlssegen. Jadąc od strony Larysza ulicą Konopnickiej, dojeżdżamy do skrzyżowania z Ul. Jaworową. Nie skręcamy w Jaworową, tylko w przeciwnym kierunku, za pawilonem sklepowym. Ścieżka prowadzi po nasypie. Po lewej stronie znajduje się wysoka skarpa, na której około 200 mtrów za sklepem rozbił się Messerschmitt Bachnicka.


To bardzo cenna informacja. Przez okres od zamieszczenia ostatniego postu udalo mi sie zdobyc ogolna informacje ze rozbil sie na Hajdowiznie, ale bez dokladnego oznaczenia miejsca. Ostatnio mialem tez okazje porozmawiac z weteranem Luftwaffe (z personelu naziemnego) ktory w tym okresie stacjonowal na lotnisku w Krakowie (skad Bachnick startowal).

Edek - czy moglbym prosic o kontakt na maila w tej sprawie? Moj mail to sanitater@go2.pl .
piotrek
PostWysłany: Pon 20:50, 05 Mar 2012    Temat postu:

Byłem tam dziś na spacerze. Nasyp rzeczywiście zachował się do dziś i w niektórych miejscach jest dość wysoki. Edek, pisałeś, że samolot rozbił się po lewej stronie czyli od strony działek stokrotka, tak? Mógłbyś dokładnie sprecyzować miejsce np. jakiś charakterystyczny szczegół? i skąd informacja, że to faktycznie to miejsce? Pozdrawiam.
pietrul
PostWysłany: Sob 22:08, 11 Lut 2012    Temat postu:

czy to jest na Hajdowiźnie za nie czynnym sklepem spożywczym?
Edek
PostWysłany: Śro 15:30, 08 Lut 2012    Temat postu: Samolot Bachnicka

Samolot Bachnicka rozbił się na nasypie, który pozostał po kolejce konnej prowdzącej do nieczynnej od wielu (około 90) lat Laryskiej kopalni Carlssegen. Jadąc od strony Larysza ulicą Konopnickiej, dojeżdżamy do skrzyżowania z Ul. Jaworową. Nie skręcamy w Jaworową, tylko w przeciwnym kierunku, za pawilonem sklepowym. Ścieżka prowadzi po nasypie. Po lewej stronie znajduje się wysoka skarpa, na której około 200 mtrów za sklepem rozbił się Messerschmitt Bachnicka.
pietrul
PostWysłany: Sob 13:59, 04 Cze 2011    Temat postu:

a to ciekawe... nie wiedziałem o czymś takim, więc przyłączam się do prośby, jeśli ktoś wie o dokładnym miejscu tego zdarzenia...
Maciejjj
PostWysłany: Sob 12:59, 04 Cze 2011    Temat postu: Rozbicie się samolotu H. Bachnicka w Brzezince, sierpień '44

Herbert Bachnick - (1920-1944) pilot myśliwski w słynnym Jagdgeschwader 52 niemieckiej Luftwaffe. W sumie 80 zwycięstw. Za zwycięstwa na froncie wschodnim Odznaczony Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża.

Co ma wspólnego z Mysłowicami?
7 sierpnia 1944 JG 52 toczył walkę z samolotami amerykańskimi bombardującymi zakłady na Śląsku i w Trzebini..

Udało mu się wówczas zestrzelić jeden myśliwiec amerykański - P-51. Jego maszyna została jednak trafiona. Próba awaryjnego lądowania w Brzezince nie powiodła się - według dostępnych danych samolot uderzył w nasyp kolejowy a Bachnick zginął.


Niestety jak dotąd nie udało mi się ustalić dokładnego miejsca rozbicia się samolotu Bachnicka. Ciekaw jestem, czy ktoś z Was wie coś więcej na temat tamtych wydarzeń - byc może jakieś zasłyszane opowieści itp.?

źródła:
luftwaffe.cz/bachnick.html
weltkriegsopfer.de/Drucker-Ausgabe-_Print_1_13806.html - tutaj źródło z dokładnym wskazaniem Brzezinki (Birkenthal) jako miejsca rozbicia się samolotu.

I jeszcze fragment o wydarzeniach z 7 sierpnia 1944 r.:

"W pamiętny poniedziałek 7 sierpnia, lotnictwo 15 Armii Powietrznej dokonało nalotu na śląskie zakłady w Kędzierzynie i Blachowni, produkujące paliwa syntetyczne. Gigantyczne uderzenie (do którego wystartowało ogółem 414 bombowców i 267 myśliwców), wykonane niedługo przed południem, zaangażowało większość niemieckiej obrony. Niedługo potem od wschodu, niejako „bocznymi drzwiami” nad Małopolską pojawiła się formacja 55 „Fortec, osłaniana przez 29 Mustangów. Wystartowały ze wspomnianych rosyjskich baz na Ukrainie. Celem była rafineria w Trzebini, skutecznie obłożona bombami około godziny 13.00. Znad celu formacja skierowała się w rejon Oświęcimia i Kalwarii, gdzie wykręciła w drogę powrotną na wschód, przelatując nad Lanckoroną i Myślenicami.

Jak wspomina Zofia Horodyńska („Dziennik Stokłosy”): W samo południe oglądamy ciekawe zjawisko, które nam bardzo wzmacnia ducha. Przelatuje prosto nad nami eskadra samolotów angielskich (to oczywiście pomyłka autorki – PS). Jest ich może dwieście. Wszystkie białe, tak cudownie połyskują w słońcu! Lecą na północny wschód, spokojnie i pewnie, jakby we własnym kraju. Nie ścigają ich żadne niemieckie myśliwce, tylko potem z daleka słychać strzały z działek.

Dopiero w drodze powrotnej wyprawa została przechwycona przez kilka niemieckich Messerschmittów Bf-109G z III/JG 52 (słynna 3 eskadra 52 pułku myśliwskiego), stacjonujące w Krakowie-Rakowicach. Eskorta nie dopuściła jednak przeciwnika do bombowców. W walce powietrznej nad Chrzanowem niemiecki as z 79 zestrzeleniami, por. Herbert Bachnick uszkodził Mustanga, lecz sam odniósł poważne uszkodzenia w podniebnym pojedynku. Podczas próby awaryjnego lądowania rozbił się o nasyp kolejowy koło Mysłowic i zginął. Inny niemiecki pilot, por. Fritz Eberhard, został zestrzelony na zachód od Myślenic. Jego walka była obserwowana przez mieszkańców Lanckorony. Zapamiętali oni dymiący samolot, który próbował umknąć trzem czy czterem Mustangom."

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group