Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Nie 10:29, 14 Paź 2012    Temat postu:

DLA MNIE TO NAJPIĘKNIEJSZE MIEJSCE NA ZIEMI. BUDUJE SIĘ NOWE HALE ITP. A TAKIE MIEJSCE JEST ZAPOMNIANE Płacz
boguslawpolak
PostWysłany: Pią 17:34, 06 Lip 2012    Temat postu:

taka kolej rzeczy a przecierz ustawa zabrania niszczenia miejsc pamięci martyrologi polaków i innych nacji czli Ślązaków niejsce zostało zapomniane i wymazane z pamięci w momencie przeprowadzenia muzeum polarnictwa na słupną i tak zapomniano o tych co tam gnili w karcerze nr1 ale to do polaków normalne
pietrul
PostWysłany: Wto 22:00, 03 Lip 2012    Temat postu:

ta... to przykre , że o tym się nie mówi...
boguslawpolak
PostWysłany: Wto 8:14, 03 Lip 2012    Temat postu:

„Rosengarden”, jako
że komendantura pomalowana była na biało, a polscy
więźniowie ciągnący wóz byli tak nieludzko bici, że
krew „różami” chlustała na białe
ściany to cytat ze wspomnieni
boguslawpolak
PostWysłany: Wto 7:25, 03 Lip 2012    Temat postu:

Rosengarten czyli aleja Róż to nic innego jak droga do byłego pałacyku Sułkowskich w którym mieściła się siedziba Komendanta obozu po pałacyku pozostała tylko brama wjazdowa a raczej jej fragment komendant obozu lubił bardzo róże
take
PostWysłany: Śro 17:27, 15 Cze 2011    Temat postu:

Skradziono zabytkową głowę lwa na Promenadzie
http://m-ce24.pl/wiesci/items/skradziono-zabytkowa-glowe-lwa-na-promenadzie.html
konrad.ludwik02
PostWysłany: Pią 16:59, 29 Sty 2010    Temat postu: Promenada - zniszczony wspomnień czar

Nie jestem Mysłowiczaninem - ale Promenada to chyba ta aleja stanowiąca przedłużenie ul. Powstańców od placyku za Mostem Westchnień po tunel pod torami kolejowymi?
Ale jak nazywają się założenia parkowo-rekreacyjne leżące pomiędzy tą aleją a linią piaskową nad brzegiem Czarnej Przemszy?
Opisany teren b. Muzeum Pożarnictwa to nic innego, aniżeli przedwojenny obóz emigracyjny spółki francuskiej, w czasie okupacji Polizeiersatzgefängnis Myslowitz (Policyjne Więzienie Zastępcze Mysłowice) zwane przez Niemców prześmiewczo "Rosengarten" czyli Ogród Różany. Po wojnie przez rok czasu było Obozem Pracy UB dla Gónoślązaków, potem hurtownia ogumienia Motozbytu, Składnicą Harcerską i wreszcie Muzeum Pożarnictwa, w byłym karcerze mieściła się ekspozycja Muzeum Miejskiego o owym Polizeiersatzgefängnis, następnie przeniesiona na Słupną.
Moje pytanie brzmi: skąd pochodzi nazwa Rosengarten i czego dotyczy, dowiedziałem się tylko tyle, że związana jest z Kościołem Ewangelickim na ul. Powstańców. Może było tam gdzieś rosarium?
Czy może ktoś wie, co stało się z bardzo dokładnym planem Obozu wiszącym na ścianie ekspozycji w karcerze?
To wszystko nie tylko historia Mysłowic, ale i Polski!
take
PostWysłany: Sob 22:08, 19 Lip 2008    Temat postu:

fajnie jakby przypadkiem.. ktoś znalazł zdjęcia z tamtych dobrych czasów
Luka
PostWysłany: Sob 21:48, 19 Lip 2008    Temat postu:

Zgadzam się, pamiętam jeszcze baseniki na promenadzie, dzieci bawiące się na trawie, ogrodzony dobrym płotem stadion... a teraz co, nawet na płot ich nie stać? Jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc Mysłowic jest niszczone bez głowy! Tam trzeba coś zrobić, cokolwiek.
PS. Remont schodów jest śmieszny, gdzie będą prowadziły? Na trawnik? Czy zarośnięte i zniszczone chodniki?
Tofik
PostWysłany: Czw 16:18, 17 Lip 2008    Temat postu:

Wszystko to przez brak całościowej wizji która niczym złośliwy rak niszczy dziedziczoną przez pokolenia wyjątkową strukturę miasta, a wraz z nią zatraca się wyrafinowana tożsamość kulturowa Mysłowic. Istnieje możliwość przywrócenia świetności Promenadzie, baaa to jest nawet konieczność ! ale ewentualna "oferta" promenady musi się stale rozwijać, udoskonalać, rozszerzać, dostosowywać do nowych potrzeb, mieszkańcy muszą widzieć, że ten organizm wciąż żyje a nie tak jak teraz "umiera" na naszych oczach.
Nemo
PostWysłany: Czw 15:16, 17 Lip 2008    Temat postu: Promenada - zniszczony wspomnień czar

Nawet nie wiem jak zacząć ten post, bo zdaję sobie sprawę, że wydźwięk tego opisu będzie sentymentalny.
W dniu dzisiejszym, po wielu latach, odwiedziłem miejsce z którym związane są wspomnienia od lat dziecinnych, zresztą nie tylko moje, ale wielu mieszkańców naszego miasta.
I mogę Wam napisać od razu, że nie chcę powracać myślą do tego co dziś zobaczyłem.
Bo zobaczyłem miejsce zniszczone, zarośnięte, cuchnące, podmokłe, gdzie nielegalnie wyrzuca się śmieci.

Dla młodszych czytelników należy się kilka słów wyjaśnienia - opisu tego miejsca jak kiedyś wyglądało.
A pamiętam to miejsce jak napisałem "od zawsze".
To tutaj chodziło się całymi rodzinami "na koc", przy dźwiękach odbywającego się nawet kiedyś koncertu miejscowej orkiestry, to tutaj chodziło się pograć "w balę", a zimą (uwierzcie, że kiedyś zimy były śnieżne) korzystało się ze zjazdów na sankach.
Kto pamięta zjazdy z "góry śmierci" Mruga ?
Alejkami między trawnikami jeździło się na rowerach, na licznych ławkach siedzieli emeryci, bądź matki z małymi dziećmi.

Wiecie czym Promenada przyciągała?
Bo 10 minut spaceru od centrum była doskonała oaza spokoju, relaks dla wielu mieszkańców Śródmieścia.

W dwóch budynkach-barakach, smutnej pamiątce po Obozie Przejściowym, znajdowało się wtedy Muzeum Pożarnictwa.
Położone one były na wprost głównych schodów, teren muzeum przylegał do rzeki.
Po prawej stronie od terenu Muzeum, aż do płotu Stadionu, znajdował się bardziej urozmaicony teren rekreacji - na nim znajdowała się piaskownica, karuzela oraz huśtawki.

To był główny park.
Jednak Promenada to nie tylko cały ten Park.
Główny ciąg promenady, a i owszem istnieje do dziś, nawet w niezłym stanie.

O Stadionie można pisać eseje - jak wiadomo po płocie niewiele zostało.
A dalej...
Owszem była skaza tej drogi, którą zanim się ją zobaczyło, to już się ją czuło Mruga - tzw. "woda Walewska" Mruga czyli otwór tunelu kanalizacji miejskiej - paradoksalnie jako jedyne wspomnienie do dziś trwa on niezmiennie.

No i perełka Promenady - słynne źródełko.
To tam biegaliśmy gasić pragnienie po męczącym meczu - uwierzcie, że kiedyś z Lwa lała się czysta woda Wesoly.
A na cokole nad źródełkiem znajdowały się ozdoby.
W czerwcu natomiast odbywały się procesje do krzyża stojącego obok źródełka.

Natomiast stan dzisiejszy...

Teren parku "Promy" - jak to nazywaliśmy, w zasadzie nie istnieje.
Resztki alejek już są niemal niewidoczne spod trawy.



Po ławkach nawet ślad nie został - są owszem nieliczne nowe w głównej osi drogi lecz nie w parku.
Cały były teren Muzeum Pożarnictwa wraz z opisaną częścią terenu rekreacji jest zarośnięty gęstym połączeniem brzeziny i sitowia.
Z biegiem lat teren zresztą coraz bardziej robił się podmokły, a już od czasów wyprowadzki Muzeum, dawne baraki stały już permanentnie w wodzie, a w połowie lat dziewięćdziesiątych zostały rozebrane.



Gdy pójdzie się kilka kroków błotną drogą wzdłuż płotu Stadionu w kierunku rzeki - odnajdzie się dzikie wysypisko, gdzie zresztą można spotkać ciężarówki ZOMM.



Trwa jak widać remont schodów zejściowych - ale pytam się po co?
A i owszem słyszałem o kilku zawodach sportowych, ale co z tego.



Nie mówiąc już o pomniku - który staje się murale pod graffiti:



Po źródełku pozostała smutna forma ruiny, którą dla niepoznaki pomalowano w krzykliwymi kolorami farb w jakieś chaotyczne wzory.
I oczywiście wiadomo, że już nic z tego miejsca nie będzie, bo woda jest zatruta - która zresztą nie leci, gdyż sprytnie i przy tym obrzydliwie podmurowano głowę lwa.



Słyszałem ostatnio rzucone pytanie urzędnika - po co miasto ma wydawać pieniądze na takie miejsce, podać sens ekonomiczny takiego przedsięwzięcia?
Gdy słyszę takie pytania czuje że przysłowiowo ręce opadają.

Od wielu lat natomiast, słyszę pytania od znajomych, którzy powracają jak i ja pamięcią do tego miejsca.
Którzy boją się pójść pokazać swoim dzieciom to miejsce - bo jak im to wytłumaczyć jak wyglądało?

Wiadomo, że nie powróci już tamto miejsce, w wyglądzie jaki zapadł w naszej pamięci.
Można tylko mieć nadzieję, że wreszcie znajdzie się odpowiedzialny człowiek w Urzędzie Miasta, który będzie potrafił odważnie powiedzieć - Promenada będzie znów miejscem rekreacji.

Miejscem, które warto będzie pokazywać turystom, także tym zjeżdżającym na festiwale.
Bo zaraz za terenem Stadionu i kortów, po lewej stronie drogi, znajduje się pusty kawał terenu - jak wiemy ma tam być pole namiotowe dla uczestników OFF - w tej chwili wygląda jak poniżej.



Czy ma to być głos wołającego na puszczy?
Czy też nagłośnienie tego problemu zależy od nas wszystkich?
Odpowiedzcie sobie sami.


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group