Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Czw 10:57, 06 Lip 2017    Temat postu:

Dokładnie! Żerowanie na bezdomnych i alkoholikach, którzy znoszą mu towar z niewiadomych źródeł (często kradzione). Złomowisko nie powinno się znajdować w takim miejscu - to jest teren mieszkaniowy, a nie przemysłowy. Zgłoszone już tam gdzie trzeba, mam nadzieję, że dowalą kary i to śmietnisko zostanie zlikwidowane.
Gość
PostWysłany: Czw 13:42, 22 Cze 2017    Temat postu:

Jak było wcześniej tak jest teraz, ciągły hałas i sprowadzanie meneli z całych mysłowic w okolicę ul. wielka skotnica. Nie wiem czy to jakiś układ czy coś, ale to jest miejsce domów jednorodzinnych, gdzie nie powinno się prowadzić takiego rodzaju biznesu. Nie dość że hałas, to szkodliwe działanie na środowisko, bo "klienci" przynoszą różne szkodliwe rzeczy. Do tego tych wszystkich pijaków i niebezpiecznych typów można widzieć od samego rana jak czekają na swoje 5-20zł żeby sie uchlać. Te złomowisko rozsiewa tylko patologię i ściąga ją na Wielką Skotnice. Precz z tym złomowiskiem w takim miejscu!!!!!!!!!!!! Na radnego? Jasne!
Tofik
PostWysłany: Sob 9:45, 19 Lip 2008    Temat postu: [DZ] Uciążliwa składnica złomu

Uciążliwa składnica złomu
( Krzysztof P. Bąk - POLSKA Dziennik Zachodni )

Kiedyś w tym miejscu była piwiarnia i było spokojniej - skarżą się mieszkający przy Wielkiej Skotnicy i ulicy Kilińskiego. Co im tak zaszło za skórę, że okrzyki podchmielonych klientów baru wydają im się prawie rajem? Składnica złomu. I trudno im się dziwić, skoro tuż przed godz. 21 zza płotów dobiega brzęk metalowych elementów wrzucanych do kontenera.

Wielka Skotnica i jej odnogi to w mniej więcej połowie wysokości praktycznie dzielnica domów jednorodzinnych. Lokatorzy domów mieszkają w nich od wielu lat, większość z dziada-pradziada. Do tej pory nie narzekali mimo, że nawierzchnia Wielkiej Skotnicy ma więcej dziur niż połowa innych miejskich dróg razem wziętych. Jednak ich cierpliwość została wystawiona na poważną próbę odkąd w miejscu dawnego baru działalność rozpoczęła składnica złomu. Jej sąsiedzi dziwią się, że urzędnicy wydali na to zgodę. - Wszędzie takie punkty organizuje się na obrzeżach, daleko od zabudowy mieszkalnej - denerwuje się starszy mężczyzna.

Składnica jest uciążliwa dla mieszkańców głównie ze względu na hałas powstały przy wrzucaniu złomu do ogromnego kontenera. - Czasami nie słyszymy, co mówimy do siebie - dodaje mieszkanka ul. Kilińskiego.

Ich opowieść weryfikuje życie. Z kilkusobową grupą rozmawiamy tuz przed godziną 21. Przez kilkanaście minut jest spokój. Nagle nasze słowa przerywa wiązanka przekleństw za płotu. Chwilę później słychać jak metalowe elementy wpadają do kontenera. Pytam uwijających się przy złomie mężczyzn, czy nie uważają, że przeszkadzają okolicznym mieszkańcom. - To nie jest chyba zbyt uciążliwe - mówi jeden z młodszych.

A gdyby pod waszymi oknami tak ktoś hałasował? - pytamy. - Mieszkam 20 metrów stąd i hałas w ogóle mi nie przeszkadza - odpowiada drugi mężczyzna. Indagowany, gdzie dokładanie mieszka, przyznaje, że w blokach, czyli przynajmniej dwieście metrów od składnicy.

Marek Piecha właściciel składnicy dziwi się, że mieszkańcy skarżą się na hałasy. Zaprzecza, by mogły dochodzić wcześnie rano i późnym wieczorem. - Wiadomo, że każdemu coś przeszkadza. To była jednorazowa sytuacja - mówi Piecha. - Nie używamy kątówek, bo wszystko tniemy na budowie. Nie wrzucamy do kontenera, tylko wnosimy przez drzwi do środka. Hałas może być raz na dwa tygodnie, gdy przyjeżdża auto po zawartość kontenera - dodaje.

Według niego skargi mieszkańców biorą się z... zawiści. - Ma pan taki zawód, spotyka pan ludzi, to wie, że zazdroszczą, jak ktoś coś ma - uważa właściciel złomnicy.

Zapytany, czy będzie się starał dogadać z sąsiadami i zmniejszyć uciążliwość, odpowiada: - Chciałbym się dogadać. Wychowałem się tam, mieszkam niedaleko, większość osób przynajmniej przelotnie znam. Poza tym nie chcę sobie bruździć, bo zamierzam wejść w politykę, wystartować na radnego - kończy Marek Piecha.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group