Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna Forum Mieszkańców Mysłowice
Forum Mieszkańców Mysłowice
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wywiad z Elżbietą Zając - dyrektor MOSiR Mysłowice

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kufel
Moderator


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:55, 15 Kwi 2009    Temat postu: Wywiad z Elżbietą Zając - dyrektor MOSiR Mysłowice

Gdyby nie udział i zaangażowanie miasta nie bylibyśmy w stanie utrzymać sekcji opierając się wyłącznie na lokalnych sponsorach. Z Elżbietą Zając, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mysłowicach rozmawia Marcin Król.

- Kilka dni temu po raz pierwszy nasi reprezentanci w tzw. sporcie kwalifikowanym otrzymali stypendia: siatkarki, lekkoatleci, pływacy, tenisiści. To wystarczy, by zatrzymać ich w Mysłowicach?- Myślę, że nie wystarczy. Choć bez wątpienia miasto asygnując środki na ten cel zrobiło duży ku temu krok. Jest to sygnał, że zależy nam, by miasto reprezentowali w przyszłości. Czuli, że warto tutaj startować i stawiać kroki w sporcie zawodowym.

- W sporcie zawodowym prócz rywalizacji na boiskach, bieżniach, czy parkietach trwa między klubami zażarta rywalizacja o zawodników. Ujmując to brutalnie: klub klubowi podbiera sportowców, bogatsi przebijają kasą biednych. Przypuszczam, że gdzieś za kulisami trwa także batalia o mysłowickich lekkoatletów, czy siatkarki.- Lekkoatleci od dwóch lat na bazie obowiązujących umów reprezentują tak naprawdę barwy AZS-u Katowice. Nie da się ukryć, że wtedy odpowiednich środków finansowych nie mieliśmy, a koszty utrzymania są spore. Dlatego system stypendiów to bardzo dobry prognostyk. Gorzej jest z infrastrukturą sportową dla lekkoatletów, nie ma np. bieżni. W przypadku siatkarek, które stają się naszą sportową wizytówką idziemy raczej w tym kierunku, by nowe zawodniczki do klubu pozyskiwać, a nie je tracić. Nawiasem, już przygotowujemy się do nowego sezonu, a w klubie pojawi się kilka nowych twarzy.

- Ile klubów są w stanie utrzymać Mysłowice na najwyższym szczeblu rozgrywek, pierwszo bądź drugoligowym?- Przyjmijmy, że nie mówimy tu o klubach piłkarskich, gdzie im wyższa klasa rozgrywkowa, tym koszty utrzymania dramatycznie rosną. Pomijając piłkarzy bylibyśmy w stanie utrzymać na pewno: koszykówkę, szczypiornistów, tenisistów stołowych, nie wspominając już o siatkówce.

- Koszykówka do naszych sztandarowych dyscyplin w mieście nie należy, o sukcesach szczypiornistów też trudno mówić, choć po sukcesach kadry wydawało się, że wzrośnie zainteresowanie piłką ręczną.- W przypadku szczypiornistów mamy bardzo perspektywiczną grupę. Są to jednak bardzo młodzi chłopcy, którym potrzeba przede wszystkim czasu i wytrwałości. Odbudowanie pozycji sekcji koszykarskiej, wyszkolenie też jest niezwykle czasochłonne. Wyniki nie przychodzą od razu. Proszę przy tym pamiętać, że w tych dyscyplinach opieramy się wyłącznie na wychowankach. Za trzy, cztery lata będziemy mieli z nich wiele pożytku.

- Sponsorzy do sportu ostatnio się jednak nie garną. Teraz dodatkowo zrzucają winę na recesję.- To jeden z trudniejszych tematów. Gdyby nie udział i zaangażowanie miasta nie bylibyśmy w stanie utrzymać sekcji opierając się wyłącznie na lokalnych sponsorach. Sponsorzy owszem, pomagają nam, ale sami ciężaru utrzymania nie byliby w stanie udźwignąć. Strategicznego sponsora mają siatkarki. Podmiot o takiej sile przydałby się sekcji tenisa stołowego. Awans klasę wyżej to jednocześnie sukces, ale i również problem, akurat w tej dyscyplinie sportu ogromne nakłady idą na sprzęt.

- Tyle że Polacy to nie Chińczycy. Nasi tenisiści nie błyszczą już tak na międzynarodowych arenach, jak choćby za czasów nieodżałowanego Andrzeja Grubby. Tenis stołowy jest dyscypliną niszową, a do niszy trudno zachęcić sponsora.- To pańskie zdanie. Według mnie tenis stołowy jest sportem widowiskowym, choć na pewno nie do takiego stopnia, jak gry zespołowe. Ale zaskoczę pana: na kilka dni przed meczem barażowym z zespołem z Zawiercia (spotkanie zaplanowane jest na piątek 3 kwietnia - red.) na forum internetowym wrze! Kibice na ten mecz się umawiają, tak jak przed spotkaniami piłki nożnej. Na to spotkanie organizujemy ochronę, co jeszcze w przypadku tenisa stołowego nam się nie zdarzało.

- Podczas marcowej sesji Rady Miasta przepadła sprawa budowy infrastruktury sportowej dla potrzeb siatkówki plażowej przy Jasińskiego. Przepadła, choć obiekt miał powstać z tzw. środków strukturalnych.- Źle się stało i nie ukrywam, że jest nam z tego powodu bardzo przykro. A mogliśmy mieć w zasadzie, jako jedyni w Polsce taki obiekt, co też zwiększało szansę na uzyskanie środków zewnętrznych na jego budowę. W okresie zimowym mógłby służyć jako poligon przygotowawczy dla innych dyscyplin sportu. Byłoby to także zaplecze dla szkoły mistrzostwa sportowego. Projekt przedstawialiśmy na komisjach Rady Miasta, rozmawialiśmy z radnymi, którzy zapewniali, że jest on ciekawy. W głosowaniach jednak przepadł. Mam nadzieję, że jeszcze wrócimy do tematu.

- Nie wiem, czy przed wyborami się uda. Podczas sesji radni wspominali o konieczności zmiany lokalizacji. Mam takie wrażenie, że rajcy są za budową tego obiektu, ale każdy chciałby go mieć w swoim okręgu.- Wie pan, ja staram się być optymistką, mimo wszystko. Pomyślałby pan kiedyś, że na Słupnej mogą być takie boiska? Wtedy nas pytano: „A po co wam takie wielkie piaskownice?”. Tymczasem przez cały letni sezon tętni tam życie sportowe. Zadaszenie tego terenu, o którym pierwotnie była mowa, wiązałoby się z ogromnymi kosztami. Budowa całego kompleksu przy Jasińskiego byłaby ekonomicznie atrakcyjniejsza. Pomijam już kwestie bazy internatowo-noclegowej. To jeden z atutów lokalizacyjnych. Tym bardziej, że w mieście miejsc noclegowych wciąż zbyt wiele nie posiadamy.

- Decyzja radnych nie spowoduje, że w PZPS-ie potraktują nas mało poważnie?- Nie sądzę. Wciąż mamy tam dobre notowania imocną pozycję, na którą solidnie przez ostatnie lata pracowaliśmy. Obawiam się raczej tego, że każdą niewykorzystaną okazję inni mogą nam sprzątnąć sprzed nosa.

- Polityka wygrywa ze sportem?- Tak trochę to wygląda. Bo cóż innego mogłabym w tej sytuacji panu odpowiedzieć? Możemy rozmawiać, proponować, ale niestety, to nie my podejmujemy decyzje.

- Wierzy pani, że te dwa pojęcia uda się kiedyś od siebie oddzielić?- Będzie ciężko (śmiech). Ale mam w sobie tę wiarę.

Przedruk: Życie Mysłowic 13/2009
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin