Forum Mieszkańców Mysłowice

Tofik

Oko w oko z żądłem
( Justyna Przybytek - POLSKA Dziennik Zachodni )

Plaga os i szerszeni, która w te wakacje nawiedziła województwo śląskie, nie ominęła także Mysłowic. Niebezpieczne owady mogą zagrażać zdrowiu, ale i nawet życiu - jeśli ktoś jest alergikiem.

Strażacy mają pełne ręce roboty i nie polecają, aby z uciążliwym, bzyczącym sąsiedztwem radzić sobie na własną rękę. Są profesjonalnie wyposażeni i potrafią niwelować groźne gniazda możliwie bezpiecznie.

O tym, że problem z owadami to nie wymysł, świadczą choćby strażackie statystyki. - Rzeczywiście, mamy bardzo dużo wyjazdów. Jednego dnia zdarzyło się nawet 20 - tłumaczy Artur Tomalik, rzecznik prasowy Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.

Zgłoszeń dyżurni otrzymują wyjątkowo dużo. Strażacy zawsze interweniują. Niestety wyjazd do usunięcia gniazda to pozbycie się sprzętu, samochodu i strażaków na kilka godzin. W tym czasie, gdzie indziej może wybuchnąć pożar.

Dlatego strażacy apelują o rozwagę i wzywanie ich tylko w sytuacjach, gdy bliskość owadów zagraża zdrowiu lub życiu. Komenda wojewódzka PSP podsumowuje, że codziennie około tysiąca strażaków zajmuje się usuwaniem gniazd. Koszty akcji liczy się setkach złotych. - Poddasza budynków użyteczności publicznej, okolice placów zabaw, szkoły, przedszkola to miejsca do których zawsze będziemy jeździć, na każde wezwanie - wyjaśnia Tomalik.

Mniej chętnie będą za to podejmowane interwencje, gdy gniazdo znajduje się w budynku prywatnym, wówczas zadziałać powinna administracja. I to ona także powinna ponosić koszty usuwania gniazd niebezpiecznych i uciążliwych dla lokatorów owadów.

Na rynku od dawna funkcjonują specjalistyczne firmy, które zajmują się usuwaniem owadów. Koszt takiej usługi, to około 100 zł. Dlatego, gdy zadzwonimy do straży pożarnej, dyżurny może nam zaproponować wynajęcie takiej właśnie firmy.

Zanim wykonamy telefon do strażaka, lepiej poinformować administrację budynku, czy osiedla. Pozbycie się owadów, to ich obowiązek. - Nie wolno samemu próbować usuwać gniazda. Bo to może skończyć się tragicznie. Rozjuszone owady mogą zrobić krzywdę - ostrzega Tomalik. - Zwłaszcza, gdy zaatakują osoby, które są uczulone na ich ukąszenia. Nie warto więc narażać swojego zdrowia, a nawet życia.