Forum Mieszkańców Mysłowice

Tofik

Po kilku latach przerwy właściciele psów znowu zapłacą podatek
( Polska Dziennik Zachodni )

Przez sześć lat posiadacze psów nie musieli opłacać podatków za swoich czworonożnych przyjaciół. Ale od 1 stycznia to się zmieni. Tydzień temu rajcy przyjęli uchwałę w tej sprawie.

W przyszłym roku, niezależnie od tego czy pies jest mały, czy duży, jego właściciel będzie musiał zostawić w gminnej kasie 36 zł. Chyba, że psina rozgości się w jego domu w drugiej połowie roku. Wtedy opłata będzie o połowę niższa.

Z mocy ustawy z tej opłaty zwolnione są osoby z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności i emeryci powyżej 65 roku życia, jeżeli posiadają tylko jedno zwierzę. Podobnie mieszkający w domach jednorodzinnych. Podatku nie będą musieli płacać również rolnicy opłacający podatek od gospodarstw rolnych pod warunkiem, że po ich zagrodzie będą biegały nie więcej niż dwa psy.

Nowa uchwała nie podoba się właścicielom czworonogów. Dla nich to dodatkowe obciążenie domowych budżetów. - Nie jestem przeciwna podatkom, ale uważam, że nie powinno być opłaty za posiadanie psa - twierdz Jolanta Fikus-Kępa z Morgów, właścicielka pięknego owczarka niemieckiego. - Moim zdaniem wielu ludzi, którzy nie będą chcieli płacić, będzie wyrzucało psy na ulice.

Pierwotnie proponowano, by mysłowiczanie płacili po 50 zł za każdego psa. W trakcie sesji stawkę zredukowano o ok. 30 proc. W uzasadnieniu do przegłosowanej uchwały napisano, że w 2001 roku, gdy za psa trzeba było zapłacić 35 zł, miejski budżet zasilono kwotą ok. 42 tys. zł. Ile da się uzyskać teraz? Nie wiadomo, bo nikt w Mysłowicach nie prowadzi ewidencji psów.

Można przyjąć, że kwota będzie podobna lub nieco większa. To zdaniem radnego Zbigniewa Augustyna (Samorządowe Porozumienie Mysłowic), który głosował przeciwko, sprawia, że nie warto z kieszeni mieszkańców wyciągać tych kwot. - Tylko garstka zapłaci dobrowolnie. Windykacja administracyjna jest nieopłacalna, bo wynajętemu poborcy trzeba zapłacić nawet 50 proc. prowizji. Realnie możemy pozyskać jakieś 15 tys. zł, co przy 270-milionowym budżecie na przyszły rok, jest absurdem - twierdzi Augustyn. Zaproponował on również, by opłacający podatek mogli za darmo zaszczepić swoje zwierzęta. Decyzja w tej sprawie należy do prezydenta, który musi porozumieć się w tej sprawie z weterynarzami.

Tofik

Ustalono opłatę za czworonogi
( Marcel Sobota, m-ce.info.pl )

Od pierwszego stycznia za każdego psa w Mysłowicach zapłacimy 36 złotych. Opłata nie będzie dotyczyła m.in. właścicieli czworonogów mieszkających w budynkach jednorodzinnych.

Przez sześć ostatnich lat posiadacze psów nie musieli opłacać podatków za swoich czworonożnych przyjaciół, ponieważ stawka wynosiła 0 złotych. Od 1 stycznia 2008 roku to się zmieni, ponieważ podjęto uchwałę w tej sprawie. Niezależnie od rasy psa, jego właściciel będzie musiał zostawić w kasie miasta 36 zł.

Pierwotnie opłata miała wynosić aż 50 złotych, jednak na wniosek przewodniczącego Rady Miasta Bernarda Pastuszki, obniżono proponowaną przez Urząd Miasta stawkę do 36 złotych. Opłata mogła być jeszcze niższa ale wcześniejsze wnioski Dariusza Wójtowicza (20 złotych rocznie od każdego psa) i Grzegorza Brzoski (10 złotych rocznie od każdego psa), nie uzyskały większości podczas głosowania na sesji Rady.

- uchwała została podjęta nie po to aby wyciągnąć z kieszeni mieszkańców kolejne pieniądze, ale po to, aby rozpocząć ewidencje czworonogów na terenie miasta. To unijny wymóg, za którego zaniechanie niebawem będziemy zmuszeni jako miasto słono zapłacić. Kary za brak ewidencji zwierząt od 2010 roku będą bardzo dotkliwe. Na dzień dzisiejszy nikt w mieście nie wie ile psów biega po ulicach i czy są one na bieżąco badane i szczepione. Do tego dochodzi utrzymanie czystości na skwerach, placach zabaw i chodnikach. Szczególnie widać to gdy topnieje śnieg i nie można w mieście przejść po zieleńcu bez niespodzianki na bucie – powiedział radny Dariusz Wójtowicz.

Każdy mieszkaniec, który uiści opłatę w miejskiej kasie za swego czworonoga będzie mógł skorzystać z darmowego szczepienia przeciw wściekliźnie. Wystarczy, że wykaże się u weterynarza potwierdzeniem wpłaty. Przy okazji każdemu psu zostanie wszczepiony mikro chip z danymi właściciela. Na ten cel miasto zabezpieczyło w budżecie na 2008 rok około 90 tysięcy złotych. Realizację powyższych założeń powierzono prezydentowi miasta i podległym mu służbom komunalnym.

- ludzie są bezmyślni, często biorą małe zwierzęta do domu, aby dzieci mogły się z nimi bawić. Gdy pies rośnie i zaczynają się kłopoty z wyprowadzaniem i opieką nad zwierzęciem, ląduje ono na ulicy. Przy odrobinie szczęścia w schronisku dla zwierząt przy ulicy Sosnowieckiej, w innym przypadku nasz czworonożny przyjaciel zostaje bez opieki i zdycha na ulicy. Dodam, że pełna ewidencja psów i ich chipowanie spowoduje, że łatwiej będzie zidentyfikować nieodpowiedzialnego właściciela – stwierdził radny Wojciech „Lala” Kuderski

W okolicach ogrodów działkowych, terenów leśnych czy wysypiskach śmieci bardzo często wałęsają się bezpańskie psy. Nikt nie jest w stanie udzielić informacji o ilości pogryzień, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że w Mysłowicach miesięcznie dochodzi od kilku do kilkunastu takich zdarzeń. Ilość porzuconych zwierząt wzrasta w okresie wakacyjnym i zimowym.

Mysłowickie schronisko dla zwierząt usytuowane jest na ulicy Sosnowieckiej w okolicach Giełdy Samochodowej. Jest przepełnione, a warunki panujące tam są bardzo złe. Pracownicy starają się jak mogą, aby zapewnić godne warunki przebywającym tam zwierzętom, ale niestety, stan techniczny budynków i kojców jest katastrofalny. W związku z tym na wniosek radnego Wojciecha Kuderskiego w budżecie miasta zabezpieczono 1,2 mln złotych na budowę nowego schroniska. Ma ono powstać na granicy Mysłowic i Jaworzna przy „Wysokim Brzegu”, z daleka od budynków mieszkalnych. Przewidywany termin oddania schroniska to wiosna 2009 roku - tak twierdzą pracownicy Urzędu Miasta odpowiedzialni za tą inwestycję..

- radni miejscy i pan prezydent przychylnie rozpatrzyli mój wniosek dotyczący budowy miejskiego schroniska. Zawsze uważałem, że dobrego człowieka można ocenić po tym jaki jest dla zwierząt. Obecne schronisko nie spełnia żadnych norm, a przebywające tam zwierzęta marzną w kojcach na dworze, a ja nie potrafię obojętnie patrzeć na ich pieski los. W tym miejscu dziękuję tym radnym, którzy postanowili przekazać miejskie pieniądze na tak szczytny cel – powiedział Wojciech Kuderski

Skuteczna realizacja uchwały zależy teraz od miejskich urzędników. Opłata wprawdzie nie jest wygórowana, ale też nie najniższa. Dla osób starszych czy bezrobotnych to duże obciążenie i w tych przypadkach zachodzi obawa, że w początkowej fazie obowiązywania uchwały zwiększy się ilość porzuconych zwierząt. W tym miejscu warto przypomnieć, że z mocy ustawy z powyższej opłaty zwolnione są osoby z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności i emeryci powyżej 65 roku życia, jeżeli posiadają tylko jedno zwierzę. Zwolnieni też są mieszkańcy domów jednorodzinnych. Lokalnej opłaty nie będą musieli ponosić rolnicy opłacający podatek od gospodarstw rolnych ale tylko pod warunkiem, że po ich zagrodzie będą biegały nie więcej niż dwa psy.

Dodatkowe przepisy prawa dotyczą właścicieli ras niebezpiecznych. Pojęcie rasy uznawanej za agresywną wprowadza art. 10 ustawy o ochronie zwierząt. Przepis ten nakłada na hodowcę psa takiej rasy wymóg uzyskania zezwolenia na hodowlę od właściwego urzędu gminy. Aktem prawnym określającym rasy psów uznanych za agresywne jest Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne. Wymienia się tu 11 psich ras:

· amerykański pitbull terier,
· pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin),
· buldog amerykański,
· dog argentyński,
· pies kanaryjski (Perro de Presa Canario),
· tosa inu,
· rottweiler,
· akbash dog,
· anatolian karabash,
· moskiewski stróżujący,
· owczarek kaukaski.

Sankcje prawne:
Zgodnie z art. 37a ustawy o ochronie zwierząt osoba, która prowadzi hodowlę lub utrzymuje psa rasy uznawanej za agresywną bez wymaganego zezwolenia, podlega karze aresztu lub grzywny. W razie ukarania za wykroczenie pies może zostać jej odebrany. Przypomnieć należy, że za znęcanie się nad zwierzętami i niedopełnienie obowiązków nałożonych przez ustawę na właściciela grozi kara grzywny do 2,5 tys. zł oraz pozbawienie wolności do lat 2.

Dodatkowej rejestracji podlegają psy myśliwskie. Przepisy w tej materii zawiera ustawa Prawo łowieckie. Art. 10 ustawy wprowadza wymóg uzyskania zezwolenia starosty na posiadanie, hodowlę i utrzymanie chartów rasowych i ich mieszańców pod sankcją grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do jednego roku. Polowanie z chartami lub ich mieszańcami bez zezwolenia może się skończyć karą pozbawienia wolności do lat 5 (art. 53).

W razie szczegółowych pytań należy zwrócić sie do Wydziału Gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Mysłowice tel. 032 31-71-100 lub 032 31-71-338