Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna Forum Mieszkańców Mysłowice
Forum Mieszkańców Mysłowice
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Święto ulicy Grunwaldzkiej - reaktywacja?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> O Mysłowicach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
take
Zmiennik


Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śródmieście
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:33, 11 Lut 2009    Temat postu: Święto ulicy Grunwaldzkiej - reaktywacja?

Święto ulicy Grunwaldzkiej - reaktywacja?

Święto ulicy Grunwaldzkiej to dwudniowa impreza, która odbywała się 24-25 września w latach '97 - '99. Niestety później zaniechano organizację tejże imprezy. Pomysłodawcą był Adam Radosz, prowadzący ówcześnie teatr "Dytyramb".

Dziś Stowarzyszenie Mieszkańców Mysłowic "Moje Miasto" pyta czy warto reaktywować tą wspaniałą imprezę oraz zaprasza do wspólnej dyskusji na ten temat. Chcielibyśmy nawiązując do tej idei imprezy, tchnąć w nią ducha w nowym stylu, mianowicie nazwać ją "Grunwaldzka Street Art" - mysłowickie święto sztuki ulicznej. W imprezę zaangażować miałby by się placówki kulturalne, szkoły, przedszkola, teatry, artyści muzyczni, taneczni, grafficiarze; a jedną z imprez towarzyszących byłby uroczysty jarmark. Jednocześnie chcielibyśmy zaznaczyć, iż inicjatywa miałaby także na celu ożywienie niestety wymarłej dziś ulicy Grunwaldzkiej, wizytówki miasta.

Zapraszamy do przeczytania archiwalnych wycinków prasowych dot. imprezy oraz ulicy Grunwaldzkiej:

Święto ulicy po raz trzeci
das. (Damian Kalinowski)

Tegoroczne "Święto ulicy Grunwaldzkiej" obchodzono przez dwa dni - 24-25 IX - a zgromadziło tak licznie mieszkańców chętnych do wspólnej zabawy, że ulica pękała "w szwach". Coroczne, tradycyjne już niemal świętowanie rozpoczął barwny korowód przebierańców, który wyruszył z rynku, prowadzony przez przedstawicieli władz miasta, przebierańców i orkiestrę dętą KWK "Mysłowice" ku Placu Wolności, gdzie ustawiono główną scenę. Tam, od godz. 10.00 do późnego wieczora, prezentowały się zespoły młodzieżowe przedszkolaków, szkół podstawowych i średnich. Klub Tańca Towarzyskiego "WIR", a dla dorosłej części mieszkańców grały zespoły - "Latina Riaz" i "Adamo".



Drugi dzień równie udany i słoneczny jak pierwszy, to występy mysłowickich chórów, pokazał również umiejętności dziecięcy zespół harmonijek ustnych prowadzony przez Zygmunta Zgraję, lidera zespołu "Trio Con Brio", wystąpiła kapela podwórkowa "Nasi". Ze spektaklem plenerowym, na ulicy przed MCK, wystąpił Teatr Poszukiwań Twórczych "Dytyramb", prowadzony przez Adama Radosza, prezentując spektakl pt. "Do Itaki". Przy muzyce zespołu "Waterloo" bawiono się miło i przyjemnie.



Imprezie ulicznej towarzyszyły, jak co roku, dodatkowe atrakcje - Jarmark Staroci Klubu "Na Pograniczu", wystawa młodych twórców graffiti, prezentacja prac osób niepełnosprawnych z Ośrodka Terapii Zajęciowej z Brzezinki i wystawa naszego hodowcy kanarków, Józefa Gołąbka. Dzieci od rana mogły pojeździć na kucykach wokół Placu Wolności, dorośli - Pokosztować kiełbasek z rożna oferowanych przez Zakłady Mięsne "Mysław" i dobrego piwka. Nocny maraton w kinie "Oscar" oferował filmy z Antonio Banderasem. I na tę atrakcję znaleźli się chętni.



Święto ulicy Grunwaldzkiej, organizowane przez MCK i Urząd Miejski, to impreza, która naprawdę się w mieście przyjęła i ma swoich stałych "wielbicieli" tak uroczego spędzania czasu - z rozrywką i na świeżym powietrzu.

Życie Mysłowic nr 19/15 Października 1999r. - Dwutygodnik Miejski

---------------------------------------------------------------------

Happening - Święto Ulicy Grunwaldzkiej

26 września 1997 roku w Mysłowicach odbył się huczny festyn pod hasłem "Święto Ulicy Grunwaldzkiej. Korowód przebierańców, występy zespołów na plenerowej scenie...

Ledwo zapadł zmierzch, na Placu Wolności pojawiły się ciekawie umalowane i ubrane postacie. Wywołało to niezwykłe poruszenie wśród widzów. Mięli oni okazję oglądać kilka interesujących, improwizowanych etiud, bazujących na dotychczasowej twórczości zespołu.



Tego wieczora Teatr Dytyramb po raz pierwszy wyszedł na ulicę, wywołując ciekawe reakcje ludzi, szczególnie przy scenie kłótni Lucek - Printz i podczas końcowej akcji, kiedy aktorzy rozpalili na plenerowej scenie ognisko (!)

Po występie atrakcji nie brakło nam do rana; maraton filmowy w MCK, a następnie huczny powrót rozmazanych przebierańców nad ranem przez miasto.

Kronika Teatru "Dytyramb", 27.09.1997

---------------------------------------------------------------------

Happening - II Święto Ulicy Grunwaldzkiej

Kolejna impreza, z cyklu Święto Ulicy Grunwaldzkiej, odbyła się 11. września 1998r. Z tej okazji aktorzy Teatru Dytyramb przygotowali kolejny happening.

Tym razem widzowie mieli okazję zszokować się widokiem podążającego korowodu typowych szarych ludzi, ze swoim dobytkiem, w postaci wózka, obładowanego wszelkimi gratami.



Ponury korowód podążał w kierunku Placu Wolności, a drogę torowały mu zapalone pochodnie. Ciąg dalszy odbył się w docelowym miejscu: Walizki, parasole, palenie gazet, rozwalanie z hukiem garów z wózka, i na koniec "rozdawanie serduszek"... Zbulwersowani widzowie oniemieli.

Aktorzy, poprzez kolejny happening, chcieli dobitnie zilustrować typowe problemy ówczesnego społeczeństwa.

Kronika Teatru "Dytyramb", 11.09.1998

---------------------------------------------------------------------

Obumarła wizytówka Mysłowic
(Dziennik Zachodni, Krzysztof Bąk 2007.05.10, Obumarła wizytówka)

To na tę część naszego miasta zwracają uwagę kierowcy wjeżdżający od strony Sosnowca i Jaworzna. Ścisłe centrum to nasza wizytówka. Nie mamy się czego wstydzić. Chociaż boli, że na reprezentacyjnej ulicy zamiera ruch.

Wiodącą do Rynku ulica Grunwaldzka, nowy most, wyremontowane kamienice przy ul. Strumieńskiego, wybudowana na nowo kapliczka Jarlików, Plac Wolności z pomnikiem Hlonda sprawiają, że to jedno z ładniejszych miejsc w naszym mieście.



Rynek i Grunwaldzką wyremontowano na przełomie 2001 i 2002 roku.
W tym czasie po drugiej strony ul. Krakowskiej wyrosła kapliczka Jarlików, powstała fontanna z ławeczkami i pomostem. Nieco wcześniej prywatny właściciel wyremontował dwie stojące pomiędzy Grunwaldzką a ul. Strumieńskiego kamienice. One pierwsze dodały temu skrawkowi Mysłowic blasku.

Lucjan Kwaśniak od 11 lat codziennie pojawia się przy ul. Grunwaldzkiej. Był aktorem działającego przy Miejskim Centrum Kultury teatru Dytyramb. Kilka lat później założył drugą grupę - Dawkę Śmiertelną. Grunwaldzka to ważne miejsce w jego życiu.

- Tutaj odbywały się jedne z naszych pierwszych występów. W latach 1997-99, zasłużony dla mysłowickiej kultury Adam Radosz organizował święta ulicy Grunwaldzkiej. Niestety, później zrezygnowano z tej imprezy. A szkoda - wspomina Kwaśniak.

Grunwaldzka dla niego to miejsce magiczne. Głównie dlatego, że łączy ze sobą dwa najważniejsze place w mieście - Rynek i Plac Wolności. Jego uwagę przyciągają piękne kamienice. Część z nich nadaje się do remontu, część ma go za sobą. Niektóre - zdaniem mysłowickiego aktora - mają zbyt pstrokate kolory. Urzeka go porośnięty bluszczem budynek na rogu Krakowskiej i Grunwaldzkiej.

Słabością głównej miejskiej arterii jest niewielki ruch.
Taką opinię wyraża większość mysłowiczan. - Ze 30 lat temu to był główny miejski deptak. Przechodziły przez niego tłumy młodzieży - wspominają państwo Zandeccy, prowadzący przy ul. Grunwaldzkiej popularny pub. Jeden ze starszych lokatorów kamienicy, w której mieści się lokal, zwykł mawiać, że jak jakaś dziewczyna za młodu nie starła przy Gliwickiej obcasów, to nie wychodziła za mąż.
- Było wiele atrakcyjnych sklepów. Przyjeżdżało się tu specjalnie na zakupy. Błędem było przedzielenie Grunwaldzkiej ul. Krakowską. Wyburzono jeden z budynków, a zaraz po nim, jak kostki domina, poleciały kolejne. Od tej pory z ulicy widać Modrzejów - uśmiecha się Eugeniusz Zandecki.

Dziś o takim ruchu właściciele knajpek i sklepów mogą tylko pomarzyć.
Lucjan Kwaśniak chciałby, by ulica tętniła życiem jak Stawowa w Katowicach, żeby stały ogródki piwne, żeby życie na niej nie wymierało tuż po zmroku. (...)
.


Ostatnio zmieniony przez take dnia Śro 14:37, 11 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eXpert



Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Skotnica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:09, 11 Lut 2009    Temat postu:

Świetny pomysł! Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi do głowy to Poznań i święto marcinkowskie Wesoly

Wszystko byłoby pięknie gdyby nie:
- banki
- właściciele kamienic
Te dwie rzeczy prowadzą do tego, że narazie będziemy mogli pomarzyć o ogródkach piwnych...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamis



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:10, 16 Lut 2009    Temat postu:

Ja też jestem za! Reaktywacja takiej imprezy to dobry pomysł, festyn czy happeningi mogłyby troszkę miasto ożywić! Popieram!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> O Mysłowicach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin