Forum Mieszkańców Mysłowice

Axel Rose

Proszę o uważne przeczytanie i rozwagę....(dla niektórych juz za późno...hah)

Zniesławienie, pomówienie, obmówienie, oszczerstwo – występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

Zagrożony karą grzywny albo karą ograniczenia wolności na podstawie art. 212 § 1. Kodeksu karnego. Sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do roku jeżeli pomawia inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212. § 2. k.k.).

W razie skazania za zniesławienie sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego (art. 212. § 3. k.k.).

Lola, Dominia, Jasia, Koko, Bodzio....i Ty Areczku też...
Padły ty tu insynuacje mijające się z prawdą o 180 stopni. Zapominacie państwo, że Internet nie jest anonimowy i że można Was odnaleźć. Ja o Arku mogę pisać oskarżenia bo są one zgodne z prawdą, mam dowody i i dla wszelkich organów je ujawnię z przyjemnością. Wy za swoje wywody możecie ponieść karę....Chcecie? To Wam to udowodnię. Może nie wiecie, ale w Mysłowicach za mniejsze (pisanie na forum nieprawdy) wykroczenie, w sumie dośc wysoko postawiona osoba, pewien pan o nazwisku na literkę G. został skazany....a daleko mu było do tego co Wy tutaj wyprawiacie. Ot....nazwał pewna osobę "żmijką"....Wy poszliście daleko dalej...więc kara może być wyższa...

:)

Witam!!!! Ludzie co wy tu piszecie, tego sie nie da czytac,kazdy kazdego oskarza bo wszyscy maja cos na sumieniu. Prowadzicie wojne miedzy soba (tz chodzi o władzę) a poszkodowani sa pracownicy fizyczni tego burdelu bo tylko tak mozna to nazwac ( bo jestem kierownikiem albo dyrektorem i wszystko mi wolno a inni sie do mnie nie licza) poniewieraci ludzmi, gdyby nie fizyczni wy byscie nie istnieli bo tylko w stolki pierdzicie. Kobiety na forum tez głos maja!!!!! I to nie pracownik MPWiK, prosze tu nie straszyc o jakiejs karalnosci kazdy na forum moze sie wypowiedziec po to one powstaja przeciez. Wolnośc słowa jest!!!!!! a tak w ogole jezeli chodzi o te straty wody to MPWiK teraz duzo traci wody bo ciagle sie leje zamiast awarie usówac to jakimis pi****łami sie zajmujecie.

Arek T.

Mieszkanka Mysłowic twierdzi, że woda się leje? No to czemu wierzyć? Fantastycznym wynikom Axela - czy temu co się widzi. Co do paragrafów podanych przez wstydzącego się własnego nazwiska i imienia Axela - niech oskarży także radnych miasta, którzy ośmielają się go krytykować. Ponadto, krytykujących w tym tylko wątku pewne poczynania jest znacznie więcej (kilkanaście osób). Przyglądając się historii forum zauważam, że to ja mam prawo pierwszeństwa jeśli chodzi o wysunięcie oskarżenia o pomówienie i szkalowanie, gdyż to ja zostałem wywołany do tablicy Wesoly

Jeżeli chodzi o ul. Morgowską - pamiętam kilka sytuacji, w których brałem udział, ale nie wiem o co chodzi. Żadnych fuch nie robiłem. Nie było mnie na tej lekcji? Jeżeli ktoś coś robił po godzinach pracy, to jest to jego prywatna sprawa. Poza tym, w tym czasie nikt nie miał podpisanej tzw "lojalki" wymaganej zgodnie z literą prawa.

Odnośnie paragrafów i ich znajomości:
Niewielu tak naprawdę je czyta, ale mieszkańcy, którzy mają stare umowy mogą zerknąć w § 15 pkt.4 i § 16 pkt.4 z których to paragrafów wynikało, że po zerwaniu umowy MPWiK ma stworzyć warunki umożliwiające dalsze korzystanie z sieci. Czyli normalnie rzecz biorąc należało wypowiedzieć umowę MPWiK-owi i dalej korzystać z wody. Akurat tą umowę ja poprawiłem, więc pewnie działałem na szkodę firmy co Axel mi zarzuca. Więcej na ten temat na blogu.

Jeszcze króciutko na temat Pukowca:
S.C. został oddelegowany do nadzorowania prac nad ulicą Pukowca. Coś mu nie poszło i miałem mu pomagać, bo jak stwierdził nasz przełożony - młody nie radzi sobie. Więc nie ma mowy, że to ja płakałem nad ul. Pukowca, było raczej odwrotnie. Oczyszczenie wodociągu w 24 godziny – rozumiem, że głównego i rozumiem, że analiza wyszła pozytywnie. A czy mieszkańcy ul. Pukowca wiedzą, że od głównego wodociągu do kilkudziesięciu domów, biegną przyłącza o mniejszej od głównego średnicy, ZAKOŃCZONE zasuwą i że do samej zasuwy były napełnione wodą? W tych przyłączach też siedziały zanieczyszczenia i bakterie. Zgodnie z zasadą dyfuzji, (dyplomowany chemik powinien ją dobrze znać) przeniknięcie środka dezynfekującego przez 7 metrową rurę ze stojącą wodą może trwać kilka tygodni lub miesięcy. Później jest problem z wypłukaniem oczyszczonej, ale zawierającej środek dezynfekujący wody. Inaczej ta „oczyszczona” (lub skażona) woda trafi do mieszkańców. Dlatego nie chciałem się na to zgodzić. Jak im to powiedziałem, to A.O. skwitował, że mieszkańcy nie taką już wodę pili, a S.C. się roześmiał. „Cudownego oczyszczenia” dokonali za moimi plecami.

koko

Arek T.

Dobry wieczór Państwu.

Ponieważ Axel grożąc (groźby też są karalne), nadal nie chce podać swojego imienia i nazwiska to pewnie albo się ich wstydzi albo jest ono tak paskudne, że nie nadaje się do publikacji, nie będę go/ich zachęcał do ujawnienia się. W końcu każdy ma prawo do prywatności. Wprawdzie niektórzy uważają, że człowiek bez imienia i nazwiska jest nikim ale to ich osąd.

Koko ubiegłeś mnie z pomysłem, ale ja nigdy nie tępiłem ludzi inteligentniejszych od siebie, więc gratuluję inwencji. Pozwól jednak, że ja pierwszy opowiem bajeczkę.

Bajeczka na dobranoc
Żył sobie pewien ogrodnik, który pracował w sadzie. Ponieważ sad był zaniedbany, nie rodził takich owoców jakich się spodziewano. Ponad dwa lata nalotów różnych szkodników nie polepszyło sytuacji sadu. Ogrodnik nie pracował sam, miał do pomocy różnych ludzi. Nie wszystkim się podobało, że nowy właściciel sadu uczynił ogrodnika odpowiedzialnym za ogród i dał mu nowe narzędzia i pewną władzę. Ogrodnik wraz z pomocnikami zabrał się do pracy. Wyrywał chwasty, przycinał gałęzie i nawoził ziemię. Uczył się nowych rzeczy, a wiedzę przekazywał ludziom z którymi pracował. Nowy właściciel nie zapominał o nowych sadzonkach i jeden z pomocników ogrodnika zajął się właśnie tymi drzewkami. Sad zaczął się powoli odradzać. Zmienił się właściciel sadu. Zajęty pracą ogrodnik nie zwracał uwagi, że jego pracy przygląda się jeden z jego podwładnych, mający chrapkę na jego miejsce. Stał się przyjacielem właściciela sadu i przekupił pomocników ogrodnika. Gdy właściciel zwolnił ogrodnika, on zajął jego miejsce i zaczął zrywać zielone jeszcze owoce, chwaląc się wszystkim dookoła, jak piękne efekty przynosi jego praca. Wielu mu uwierzyło, a tych co nie chcieli mu przyznać racji, straszył wyrzuceniem z sadu, zmniejszał racje żywnościowe i poniżał. Tak trwało bardzo długo i wielu się go obawiało...

Wszelkie podobieństwo sytuacji opisanych w bajce do rzeczywistości jest niezamierzone i nie ma na celu obrazy osób trzecich. Kto pomyśli inaczej lub zacznie doszukiwać się podobieństw może być zagrożony karą z art. 212 § 1, 2, 3 kodeksu karnego.

Dobranoc

koko

Kury gdaczą:
Ten start s kur .... nad niczym w kurniku nie panuje,
a Ważnym trzem
......wydaje im się że są cwani - cwansi i że jak nie ma dokumentów to są bezkarni, i że nikt nie wie skąd zaprzyjaźnione „firmy” mogą mieć „cynk” na lepsze rodzynki „ roboty np. przyłącza do kurnika i inne jajka” nie musi to nawet przechodzić przez główny kurnik. Mieszkaniec wyraża chęć przyłącznia do kurnika, a też często informacja trafia bezpośrednio do „bazy kurnika” bo pracują w terenie i łatwiej o kontakt, a tu przypadkiem pojawia się zaprzyjaźniona firma która wykonuje jajka „lepiej i taniej bo bez vatu”. Wszystko załatwia szybko (wcześniej i projekty najlepiej robiła – a piejący pseudo wie na pewno o co chodzi), sprawnie i kompleksowo bo ma wejścia, rozlicza się z klientem i jest „wdzięczna”. Proste.
Często zaufane kury z tego kurnika robią jajka w czasie kiedy mają robić dla głównego kurniaka, albo po lub przd godzinach, a w czasie roboty dla głównego kurnika sobie odpoczywają, a zaprzyjaźnione Ważne trzy ze starym wice dopiero zaczęły kombinować (i mówić to są jaja jak balony) co z tym faktem zrobić jak sprawy zaczęły się wymykać spod kontroli (chociaż nigdy nie mieli nad czymkolwiek kontroli) i kury zaczęły skakać do oczu i przestało się im to opłacać propagandowo i jajkowo. A trzeba pokazać efekty swojego wysiadywania. I kiedy wszyscy już wiedzą, że to są jaja jak balony i nie da się już dłużej nabijać w jajo i udawać że jest się odpowiednim kurem na właściwej grzędzie.
Wcześniej Ważni narobili obietnic w kurniku bazie oraz nagadali nowemu staremu s kur ...., że wszystko w kurniku jest źle i jak to tylko oni potrafią zapanować nad jajkami, aby dorwać się do władzy i lepszego ziarna, były ambicje, ale ptasi móżdżek, a teraz jest tylko kurzy nawóz. Stary s kur.... nie miał pojęcia (i nadal nie ma) i postawił na najbardziej piejącego, a ten miał kolegów niezbyt rozgarniętych ale cwańszych od piejącego. Piejący obiecał im że wróci wszystko w zamian za wsparcie, i będzie wszystko tak jak kiedyś jak baza kurnik była w kurniku z innego miasta, chociaż tamten nie dbał o grzędy i jajka w mieście gdzie jest baza kurnika, ale koledzy piejącego mają dobre wspomnienia bo na ilość dodatkowych jajek nie narzekali. Tera też nie mają źle i na jajkach z prawego gniazda zyskali. Kury pieją, że nawet 11 jajek ma najlepiej piejący. A mają bo ważni pieją że są najlepszymi znającymi się na jajkach. Ale po ich dokonaniach nikt w to nie wierzy i co chwilę nowe jaja wychodzą. I muszą się często znieczulać adwokatem, bo zaczyna śmierdzieć wszystko jak to w takim kurniku, bo i też kolejne zbuki pękają.
A teraz stary s kur .... tylko dalej się mści, bo nóż na karku. I nie czeka do niedzieli bo w sobotę mu mogą ......
Na koniec miesiąca wiele kur nie przychodzi jajek wysiadywać aby uchronić swój byt przed ślepą zemstą zgodną z prawą i sprawiedliwą doktryną starego s kur....a. A biedne niektóre kolejne kury spotkał „zasłużony” los. Taki jest los nieświadomej kury. Mówi się głupi jak kura. Wiele kur jak było w miarę dobrze w kurniku to chciała sobie poprawi popierając Ważnych i teraz mają głupie. Gdakały na siebie nawzajem i wszystko dookoła i co ....
Cała sytuacja w kurniku jest pochodną tej kaczej doktryny i ślepej zemsty takiej jak tylko ślepe, nienawidzące i konfliktowe są kaczki, które chcą zawładnąć kurnikiem. Wiele kaczek już siedzi w kurniku. A i kilka kur głupszych od przeciętnej widząc kaczki na horyzoncie zaczęła kwakać że one też są kaczki, chwile kaczki też głupie się nie połapały, ale później i tak zrobiły swoje, bo taka jest ich natura.
Kaczka jak każdy ptak ma ptasi móżdżek i mały rozumek. Tylko uwaga kaczka jak traci orientację to instynktownie ląduje na ******* i tak się stało z najlepiej piejącym.
Ale bajzlu narobił w kurniku.....
A ruda k... nadal .... ale kaczki tak zrobią swoje – dzisiaj już szkoda gadać, to dłuższy rozdział ...

Cdn.
Orwell

ktosinny1980

Nie da się tego czytać, obecny zarząd jest nieudolny, nie ma pojęcia zarówno o pracy w MPWiK jak i o zarządzeniu, nie mają strategii, są dowody w postaci ilości nie usuniętych awarii w postaci dokumentów, jeszcze jakiś idiota ma czelność pisać że spadły starty, na jakiej podstawie, skoro jest więcej wycieków i nie usuniętych awarii - dlaczego? dlatego że Kuszewski decyduje o tym która będzie usunięta, a jaką ma on wiedzę, w czym ten portier jest lepszy od innych – w braku wiedzy??? w MPWiK są układy szyte grubymi nićmi, grubszymi od poprzednich, prezes nie ma pojęcia o tym kto go otacza i co robi, jak może być dyr. człowiek któremu uczniowie kosz na głowę wsadzili - nie radził sobie - teraz też sobie nie radzi.
Ale do merytorycznych spraw, piszecie o lewiznach, a pijany pracownik w pracy to co?? znam 2 co bywają pod wpływem, śmierdzą i wyglądają tak a nie inaczej, ktoś chce dowodów, też są, Panie Cebula - do Pana teraz - sądzę że Pana działania i Panu podobnym znajdą zainteresowanie PG - dlatego że kiedyś dbano o wodociągi teraz czyni się z nich folwark, na stanowiskach są kolesie bez wiedzy - czego i Pan jest przykładem, na temat Pana niegospodarności mogę dużo powiedzieć i w najbliższym czasie w sądzie to powiem, a tak się składa że wiem o Pańskich decyzjach dosyć dużo, nie będziemy się straszyć paragrafami itp, spotkamy się i wtedy zobaczymy dowody, i kto ma dowody, zwolnienie Pani Bitner - zobaczymy jak sobie tu poradzicie, a sądzę że już jesteście w ciemnej ulicy, zbyt dużo osób wie o początku jej zwolnienia, polowanie sobie robicie na osoby "nie z klanu" teraz zobaczymy.
Niech mieszkańcy wiedzą jak Pan zarządza usunięciem awarii, mieszkańcy Mysłowic woda będzie droższa bo są awarie których nie trzeba usunąć, mogą cieknąć, będzie droższa, bo firmy zewnętrzne robiły awarię w 1 lub 2 dni a teraz się robi tydzień bo Kuszewski nie ma o tym pojęcia, dyryguje dobrymi pracownikami, których krew zalewa jak widzą głupotę. A zakup sprzętu i rezygnacja z pogotowia, ni e będzie kosztować mieszkańców??? Oj będzie Zacznij palić więcej bo szykuje się grunt pod Twoje nogi.
Na chwilę obecną będę tak samo śmieszn(y/a) jak wy - Axel - śmiechu warte, widać tylko Tarnawski ma jaja że pisze oficjalnie, i tu moje gratulacje dla Pana, a prasa chyba będzie miała ciekawy temat, sądzę że inni też dołączą, Panowie - nie żal wam Grześka?? Kolejne polowanie.
Oj Sławeczku Sławeczku, zbyt dużo Ci się wydaje, ale nie jesteś taki bystry, niestety
Zabawne jest to, że nikt chyba tego nie czyta za wyjątkiem 4 osób  śmieszne jak i cały MPWiK obecnie

lola

gość · Gość

Matematyk musi odejść
Chemik musi odejść
Portier musi odejść
i cała banda z pisuaru
inaczej nie będzie lepiej w MPWiK

Gość · Gość

Nieudolny Chemiku są w Mysłowicach ludzie którzy się wstydzą za ciebie.

do lola · Gość

Następnym wyciuuuuulllanym jest kierownik bok, a tak się chłopok staroł aby się przypodobać a jednak się nie udało, chodził nadawoł aż mu nazdali.

Gość

[quote="gość"]Matematyk musi odejść
Chemik musi odejść
Portier musi odejść
i cała banda z pisuaru
inaczej nie będzie lepiej w MPWiK

oglądajcie forum, a jak zaczniecie komentowwać to dopiero przekonacie się , jak wam Pewne rzecy opiszę

Gość