Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna Forum Mieszkańców Mysłowice
Forum Mieszkańców Mysłowice
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Piłka nożna] Górnik 09 Mysłowice
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:32, 27 Kwi 2008    Temat postu:

Przepis na G09
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Unia Ząbkowice ma przepis na G09. W skali sezonu Unici nie doznali porażki z Mysłowicami i wczoraj znów uzyskali remis... Ale czy na pewno to oni uzyskali remis? Niestety G09 rozegrało najsłabsze zawody na wiosnę. Choć rozpoczęło się świetnie i bramkę już w 9 minucie zdobył strzałem z 30 metrów Sebastian Golda. Piłka leciała wysokim łukiem skozłowała przed bramkarzem, ten zastanawiał się czy ją wybić czy złapać i w rezultacie wyszedł poza linie bramkową co skrzętnie zauważył sędzia liniowy i podniósł choragiewkę w górę. Gol i radość na trybunach.

Trener Marek Koniarek w swoim debiucie nie wprowadził poważnych zmian w składzie, jedyna nastąpiła na pozycji prawego pomocnika gdzie w miejsce pauzującego za kartki Serka zagrał Marcin Włodarczyk.

Nasi rozpoczęli w składzie:
RYDEL, KASPRZYK, BAUER, TRACZ, GRZYBEK, KANIA, KUCZ, GOLDA, WŁODARCZYK, SOBCZAK, STOJAK.

Początek spotkania nie zapowiadał wyniku z końca meczu gdyż nasi kontrolowali grę, pewnie rozgrywali piłkę i mieli pomysł na stwarzanie sytuacji. Problem polegał na tym, że Unia całkowicie zneutralizowała naszych napastników i odegranie piłki z lini ataku za każdym razem kończyło się stratą. Na dodatek Unia również miała pomysł na grę i pokazała to w 33 minucie kiedy podośrodkowaniu w pole karne napastnik gości trafił w poprzeczkę. Nasi odpowiedzieli piękną akcją z klepki między czterema zawodnikami a całość zagrań wyprowadziła Goldzika na sam na sam z bramkarzem. Piłka skoczyła na murawie i niestety bramkarz obronił.

Druga połowa jedna zmiana za Stojaka Gawełczyk i od początku G09 stara się nie stracic bramki zamiast zdecydowanie atakować. Na dodatek Unia praktycznie z niczego stwarza sobie bardzo groźne sytuacje. Sławek Rydel broni kapitalnie dwa groźne strzały preciwników. Ale za chwilę popełnia koszmarny błąd podając piłkę ręką pod nogi napastnika gospodarzy na szczęście bez konsekwencji.

Nasi sporadycznie atakują lecz nie są to ataki przemyślane, raczej próba dowiezienia wyniku. I taka postawa zostaje skarcona przez gospodarzy którzy przejęli piłkę na swojej połowie i 40 metrowym podaniem uruchamiają swojego napastnika za plecami Bauera. Sławek Rydel nie do końca wyczuł odległość i w rezultacie musiał wyciągać piłkę z siatki. Kto myślał, że G09 zmieni sposób grania mylił się srodze. Owszem piłka była przy nogach naszych chłopaków non stop ale dogranie do napastników zawsze kończyło się na obrońcach. Bezradni środkowi pomocnicy nie byli w stanie mimo walki nic zrobic...... Jednak w 84 minucie piłkę meczową miał Sobczak, który z trzech metrów w ciężkiej sytuacji przestrzelił po dośrodkowaniu Adama Kucza.

Mecz zakończył się sprawiedliwym 1-1 i zaczęło się nasłuchiwanie wieści z Jaworzna. Na szczęście Ciężkowianka nie oddała kompletu punktów Wyzwoleniu i obie drużyny z czuba tabeli zachowały Status quo.

Debiut Marka Koniarka nie wypadł zbyt okazale ale jak mówił jeden z naszych premierów prawdziwego trenera poznaje się nie po tym jak zaczyna ale jak kończy i na to liczymy.

...........................................................................................................

M.V.P. spotkania -Tomasz Grzybek.
Drugi bardzo dobry mecz z kolei zagrał Tomek Grzybek. Zdecydowanie najlepszy na boisku w naszej druzynie. Szybki, zdecydowany i pewny to cechy nowoczesnego obrońcy. Dziś popularny Grzybek był prawie bezbłędny. Gratulujemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:50, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Król polskich strzelców trenerem Górnika 09
( kpb - POLSKA Dziennik Zachodni )

Debiut w roli trenera mysłowickiego klubu superstrzelca GKS Katowice i Widzewa Łódź nie wypadł zbyt okazale. Unia Ząbkowice nie jest wygodnym przeciwnikiem dla Górnika 09. Bo choć nasi piłkarze kroczą w lidze od zwycięstwa do zwycięstwa, to akurat ząbkowiczan pokonać nie potrafią. Tak stało się i tym razem. Na szczęście główny rywal do awansu również stracił punkty.

W najbliższą niedzielę Górnik 09 podejmie swojego imiennika z Jaworzna. Piłkarskie emocje na stadionie przy ul. Gwarków rozpoczną się o godz. 17. Sporo do myślenia przed tym meczem ma nowy szkoleniowiec Kociny - Marek Koniarek, który zastąpił Wojciecha Osyrę. Koniarek, który dał się poznać jako świetny piłkarz, trenerskiego chleba posmakował między innymi w Widzewie Łódź, Górniku Polkowice, Włókniarzu Kietrz i Rozwoju Katowice.

- Spotykaliśmy się z Markiem na towarzyskich meczach w piłkę. Czasem żartowaliśmy, że zatrudnimy go w Górniku, deklarował, że na pewno przyjmie naszą propozycję - opowiada Adam Goździcki, prezes Górnika 09. - Ale wtedy nie było tematu, bo przecież trenował Osyra. Gdy Wojtek dostał ofertę GKS Katowice, sytuacja potoczyła się tak szybko, że nie było czasu się zastanawiać. Postawiliśmy na Koniarka, bo doszliśmy do wniosku, że to będzie dobry kierunek.

Sam mieszkający w Dąbrówce Małej Koniarek również długo nie zastanawiał się na przyjęciem propozycji z Mysłowic. - Była taka potrzeba, więc nie odmówiłem. Trzeba walczyć o awans - mówi były reprezentant Polski.

Mimo że oficjalnym szkoleniowcem Kociny został w miniony czwartek, to dopiero w poniedziałek mógł przeprowadzić trening z prawdziwego zdarzenia. Dwa rozegrane w ubiegłym tygodniu mecze zapewne dały mu obraz możliwości poszczególnych piłkarzy. - Rozmawiam z chłopakami, przyglądam się. Z tego co widzę, to najsilniejsza jest defensywa. To solidna formacja. Gorzej jest w ataku. Jeden Tomasz Sobczak nie wystarczy - ocenia Marek Koniarek.

Przed tygodniem jeszcze z trybun oglądał wymęczone zwycięstwo z trzecią w tabeli Podlesianką. Gola na wagę trzech punktów zdobył niezawodny Tomasz Sobczak. W sobotę już z ławki prowadził drużynę w meczu Ząbkowicami. 1: 1 (bramkę zdobył Sebastian Golda) to niezbyt satysfakcjonujący wynik, ale główny rywal do awansu - Wyzwolenie Chorzów - nie poradził sobie z Ciężkowianką. Dzięki temu Kocina wciąż przewodzi tabeli. - Dwa ostatnie mecze zagraliśmy zdecydowanie słabiej, ale nie ma się co dziwić, gramy co kilka dni, chłopaki mogą być zmęczeni - podsumowuje Adam Goździcki.

Koniarek - idol wielu piłkarzy

Nowy trener Kociny może pochwalić się dwoma mistrzostwami i superpucharem wywalczonymi z Widzewem Łódź oraz pucharem, który w 1986 roku zdobył GKS Katowice. W 1996 roku był królem strzelców polskiej ekstraklasy.

Koniarek 271 razy wybiegał na pierwszoligowe boiska. W tym czasie zdobył 104 bramki. Debiutował w 1983 roku w barwach Szombierek Bytom. Potem grał dla katowickiego GKS, niemieckiego Rot-Weiss Essen, a po powrocie reprezentował Zagłębie Sosnowiec i Widzew Łódź. Od 1993 roku przez dwa lata grał w austriackich klubach, by potem przywdziać koszulkę Widzewa, kolejnej austriackiej drużyny, Wisły Kraków i skończyć karierę w GKS Katowice. Dwukrotnie przywdziewał koszulkę z orłem na piersi. W reprezentacji zdobył jedną bramkę.


Ostatnio zmieniony przez Tofik dnia Śro 11:50, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:49, 05 Maj 2008    Temat postu:

Sześciopak
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Z takim bagażem wracali do Jaworzna piłkarze Górnika. Absolutnie mogą być zadowoleni, że tylko tyle bo gdyby wszystkie okazje wykorzystali mysłowiczanie to mogło być znacznie więcej trafień po stronie G09. Trener Koniarek po tygodniowym pobycie z drużyną i debiucie w Ząbkowicach szybko wyciągnął wnioski i wprowadził swoje pomysły w życie kompletnie zaskakując tym naszych rywali.

Ostatnio skład G09 był dość stabilny a co za tym idzie łatwy do przewidzenia dla rywali. W myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia G09 "połykało" kolejnych rywali. Od dłuższego czasu jednak gra przypominała jazdę na rowerze po piachu, niby się jedzie ale strasznie rzuca i chwieje a na dodatek wiemy, że wywrotka jest prawdopodobna.

Trener Koniarek wprowadził zmiany w składzie i jak się okazało trafił w dziesiątkę.

Nasi rozpoczęli w składzie:
RYDEL, KASPRZYK, BAUER, RUSEK, TRACZ, BRAKSATOR, KUCZ, GOLDA, GRZYBEK, SOBCZAK, KANIA.

Jak widać Grzesiu Kania w ataku oraz Grzybu na pomocy to dwie ale bardzo poważne zmiany. Obaj wywiązali się ze swoich zadań bez zarzutu choć Grzesiu miał zadanie zdecydowanie trudniejsze. Żeby nie było jednak tak pięknie należy wspomnieć, że nasi przeciwnicy byli dobrze zorganizowani i postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Jednak przy jakości bramek zdobywanych przez G09 byli bez szans ale pokolei:

8' - wrzutka Grzybka z lewej strony kapitalny wolej Goldzika tuż nad bramką

13' - kapitalne 40 metrowe krzyżowe podanie z prawej obrony na lewy atak posyła Kasper, Grzybu przyjmuje w pełnym biegu mija obrońcę i dokładnie dośrodkowuje na nogę Sobczaka, który z pierwszej piłki między nogami bramkarza otwiera wynik

17' - Jarek Bauer po wrzutce z rzutu rożnego Goldzika najpierw uderza piłkę wprost w obrońców ale poprawka znajduję drogę do bramki Jaworznian

35' - piłkę w środku pola przejmuje Kucz i po prowadzeniu w kierunku bramki decyduję się na uderzenie z ok.25 metrów. Piłka leci dość wolno ale precyzyjnie trafia w poprzeczkę i w głowę bramkarza a następnie ląduje w bramce. Kucyk tonie w objęciach kolegów na trybunach owacje...

41' - Tomek Sobczak dokłada swoje drugie trafienie tym razem po kopii dośrodkowania przez Grzybka z tym, że na wolne pole uwalnia się Grzybu po koronkowej akcji z klepki i perfekcyjnym dośrodkowaniu.

43' - Kapitalne dośrodkowanie Kasprzyka z prawej strony i strzał Sopla w sam środek bramki. Akcja na hattricka zdecydowanie.

57' - Kasprzyk trafia do bramki po dośrodkowaniu Kucyka z lewej strony z rzutu wolnego. Akcja została poprzedzona brzydkim faulem na Soplu (uderzenie w twarz).

59' - Świetna akcja Marcina Włodarczyka prawą stroną ostre dośrodkowanie i Sopel nie dochodzi do piłki.

74' - Stojak kończy akcję całego zespołu wyprowadzoną z własnej połowy. Prostopadłe podanie do Sopla ten piętką do Idola a Robert w pełnym biegu obok bramkarza w swoim stylu.

80' - Znów kapitalny rajd Marcina Włodarczyka dośrodkowanie z prawej strony po ziemi Stojak zamiast przepuścić piłkę do lepiej ustawionego Grzesia Kani, próbuje sam strzelić co kończy się paskudnym kiksem, akcja na bramkę...

91' - W pełnym biegu wślizgiem atakuje bramkarza Marcin Włodarczyk co kończy się kontuzją bramkarza i noszami na boisku. Sędzia kończy mecz.

Nasi chłopcy kryzys maja już chyba za soba. Dziś rozprawili się bez litości z Górnikiem Jaworzno, który w ostatnich meczach prezentował się bardzo dobrze. Trener Koniarek chyba dogadał się już z zawodnikami i przekonał ich do swoich metod. Maszyna znów pracuje równo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukulka1
Zmiennik


Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzezinka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:09, 05 Maj 2008    Temat postu:

fajny mecz Wesoly
chociaż ten wślizg na końcu był niepotrzebny - szkoda tego bramkarza - bezsensowna kontuzja !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:37, 11 Maj 2008    Temat postu:

Najlepszy doping na świecie
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Dziś w Siemianowicach kibice zgromadzeni w parku ''Pszczelnik'' przekonali się jak doskonałym środkiem dopingującym dla drużyny może być słabo dysponowany sędzia. Jego decyzje wywoływały salwy śmiechu a czasem doprowadzały do łez. Szczególnie sytuacja z 76' kiedy sędziowie nie uznali prawidłowej bramki po strzale Tomka Sobczaka gdzie piłka odbiła się prawie pół metra za linią. Cały stadion to widział a sędzia boczny nie.

Zanim do tego doszło nasi wyszli do boju w następującym składzie:

Rydel, Kasprzyk, Bauer, Tracz, Rusek, Włodarczyk, Kucz, Golda, Grzybek, Sobczak, Kania.

Już od pierwszych minut widać było że zawodnicy z Siemianowic walczyć będą do upadłego. Jednak to nasi trafili jako pierwsi choć poprzez obrońce gospodarzy. Lewym skrzydłem kapitalnie uciekł Grzybek i ostro wstrzelił piłkę w pole karne gospodarzy a tam obrońca próbując przeciąć to dośrodkowanie wpakował piłkę do własnej bramki. Radość w obozie G09 i dziwne rozprężenie, które natychmiast wykorzystują gracze MKS. Akcja jak z podręcznika doktora Talagi, piłka z klepy na jeden kontakt od nogi do nogi na koniec uderzenie po długim rogu Rydel bez szans. Nasi stali jak zaczarowani jakby niewierząc, że można tak zagrać. 12' i nagle okazuje się że gra ''nie idzie''. Widać że piłkarsko nasi są lepsi ale tę różnicę niweluje sędzia, który raz za razem ustawia piłkę w odległości 16-25 m od naszej bramki. Na szczęście z wykonywanych rzutów wolnych nic nie wpada. Nasi w tym czasie sprawiają wrażenie lekko zamroczonych o celnym ciosie. Jednak chwila nieuwagi obrońców Siemianowic i Grzesiu Kania otrzymuje podanie w polu karnym w konsekwencji, którego zostaje staranowany przez obrońce. Sędzia puszcza grę stosując przywilej korzyści czym wzbudza ogólną wesołość. Za chwilę jednak wskazuje na wapno, które pewnie wykorzystuje Tomek Sobczak. Radość na ławce i widać wyraźnie że z naszyh spada ciśnienie.

Poczynają sobie coraz śmielej i po pięknej akcji indywidualnej ''Goldzika'' piłka minimalnie mija poprzeczkę. W szatni w przerwie musiało być bardzo gorąco bo po wznowieniu gry nasi dosłownie rzucają się na przeciwnika. Efektem są prostopadłe piłki, które przecinają obronę gospodarzy. Niestety występuje problem z dokładną wrzutką ze skrzydła. Jedna z takich akcji po prawej stronie kończy się trzymaniem Sergiusza za koszulkę czego nie widzi ani sędzia boczny, ani główny. ''Sopel'' podbiega do sędziego i w tym momencie otrzymuje piłkę. Jedno kółeczko i piłka z 18m leci tuż pod poprzeczkę bramki gospodarzy. Piłka odbija się od poprzeczki i ląduje w bramce, sędzia nakazuje grać dalej. Nasi dosłownie kipią ze złości i siedzą na przeciwniku na całym boisku. Każde zagranie z głębi pola jest niezwykle groźne. Jedna z takich piłek ląduje pod nogą goldzika a ten spokojnie mija bramkarza przytomnym uderzeniem w lewy róg bramki. Radość już pełna a nasi grają swoje tak jakby jeszcze nie było dość. W kapitalnej akcji mija się z piłką Stojak, nie trafia Serek, źle zagrywa Grzybu.

W końcu gwizdek sędziego, który oznacza tylko jedno, że G09 radzi sobie z presją, gra swoje i wie o co gra.... Siemianowice zdobyte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:50, 18 Maj 2008    Temat postu:

3 dobre wiadomości
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Trzy dobre wiadomości dotarły do kibiców G09 wczoraj. Po pierwsze nasi wygrali aż 7-0 z zawsze niewygodną ciężkowianką, po drugie uczynili to w naprawdę imponującym stylu po kapitalnej grze i wreszcie po trzecie wiadomość z katowic, wyzwolenie przegrało z kolejarzem i zgubiło dystans.

Wracając do meczu to na boisku widać było różnicę co najmniej dwóch klas. Nie było to wynikiem słabej gry Ciężkowianki tylko mądrej i dojrzałej G09. Wczoraj nasi zagrali na trzecioligowym poziomie bez dwóch zdań.

Kibice obejrzeli starannie przygotowane akcje wykańczane po profesorsku przez Tomka Sobczaka. Taktyka opracowana na ten mecz przez trenera Koniarka sprawdziła się w 100% i kompletnie rozbiła Cięzkowiankę.

Nasi rozpoczęli w składzie:
RYDEL, KASPRZYK, BAUER, TRACZ, RUSEK, BRAKSATOR, GOLDA, KUCZ, GRZYBEK, KANIA, SOBCZAK.

Szczególnie Tomek Sobczak pokazał wszystkim jak należy zachowac sie pod bramką i wykańczać akcję jeden na jeden. W środku szalał Goldzik mocno wspierany przez Kucyka. Pierwsza bramka wpadła już w 4 min kiedy sam na sam z bramkarzem znalazł się Sopel i spokojnie minął go i w pakował piłkę do pustej bramki. Drugi gol to Sobczak show czyli przyjęcie piłki na klatkę piersiową wjazd w pole karne "siatka" obrońcy minięcie i faul zawodnika z Jaworzna jedyne co mógł zrobic. Rzut karny wykonuje pewnie sam poszkodowany.

Następne gole to imponujący wachlarz możliwości technicznych Tomka. Prawa i lewa noga oraz głowa tak wpadały bramki. W międzyczasie nasi kompletnie opanowali boisko rządzili na całym polu ani przez moment nie dając oddechu przeciwnikowi.

Na koniec dwa trafienia dołożył Sebastian Golda pieczętując swoją dobrą grę w tym spotkaniu. Pod dużym wrażeniem gry mysłowiczan byli obserwatorzy spotkania, którzy zobaczyli mysłowiczan po raz pierwszy. Rzeczywiście wczoraj to był nokaut ale nie chodzi o wynik tylko o jakość gry...

No i na koniec dobre wieści z Katowic gdzie miejscowy Kolejarz pokonał Wyzwolenie co oznacza, że mamy 4 punkty przewagi i poczuliśmy wiatr w plecach a nie oddech naszych przeciwników. Wszystko rozstrzygnie się ......już niebawem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:53, 25 Maj 2008    Temat postu:

La calzio mobile
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Tak można by sparafrazować stare włoskie powiedzenie la donna mobile czyli kobieta zmienną jest. Tym razem drużyna zmienną jest i pasuje to jak ulał do wczorajszego meczu.

Nasi rozpoczęli w składzie:
Rydel, Kasprzyk, Bauer, Tracz, Rusek, Grzybek, Golda, Kucz, Braksator, Kania, Sobczak.

Jednak już po 20 minutach boisko opuścił Serek, który kompletnie nie radził sobie po prawej stronie. W jego miejsce na placu gry zobaczyliśmy Wilka.

Pierwsza połowa wyglądała tak jakby naszym ktoś powiązał nogi i nakazał grać tylko z tyłu. Efekt? Taki, że do głosu doszli gospodarze i prowadzili grę. Na szczęście nic z ich przewagi nie wynikało i gwoli ścisłości należy wspomnieć o idealnej sytuacji zmarnowanej przez Marka Ruska kiedy nie trafił z 10 metrów z woleja oraz o główce Sopla wprost w bramkarza po centrze Goldzika.

Tyle o pierwszej połowie bo w zasadzie nic więcej na boisku ciekawego się nie działo. W przerwie w szatni ze znaczkiem G09 było na tyle gorąco, że w trosce o najmłodszych pominiemy ten okres........ Jednak na murawie w Niwce pojawił się inny zespół mentalnie bo koszulki były te same.

Nasi od pierwszego gwizdka rzucili się na sosnowiczan i długimi okresami zawodnicy AKS-u nie wychodzili z własnej połowy. Rozważne prowadzenie gry oraz zdecydowanie większa ruchliwość zaczęły przynosić efekty. Pierwszym z nich było wyjście Goldzika sam na sam i minimalnie niecelny strzał tuż obok słupka. Akcje raz z prawej raz z lewj strony nękały obronę gospodarzy, którzy z minuty na minutę słabli. W tym czasie gry nasi wykonywali 6 rzutów rożnych.

Po jednym takim rzucie rożnym do piłki wyskoczył Sopel i strącił ją w kierunku Marka Ruska a ten w pełnym biegu szczupakiem wpakował piłkę do bramki pod brzuchem bramarza Niwki. Szał radości na trybunach i w boksie G09 a nasi idą za ciosem. Po chwili oko w oko z bramkarzem staje Adaś Kucz ale zbyt długo zwleka z oddaniem strzału. Na minimalnym spalonym jest Sopel co jestesmy w stanie mu wybaczyć bo zapatrzył się w piękną panią sedzinę, która biegała po linii z chorągiewką i pewnie chciał żeby mu pomachała. Żarty na bok bo nasi grali w tym czasie wyjątkowo skupieni i naprawdę popełniali niewiele błedów. Wreszcie upragniony gwizdek sędziego, który zabrzmiał po 5 doliczonych minutach.

I wtedy już na stadionie w Niwce słychać było Kto wygrał Mecz? KOCINAAAA.... Zwycięstwo tym bardziej cenne, że na Niwce zawsze grało się nam trudno a już chyba najstarsi kibice nie pamiętają kiedy tutaj wygraliśmy. Można to odnotować w annałach AKS NIWKA - 09 MYSŁOWICE 0-1. Historyczny wynik i historyczny naszym zdaniem krok w kierunku IV ligi.

Słowo jeszcze o kibicach. Mecz w Sosnowcu zorganizowany był perfekcyjnie pod względem ochrony. Nasi kibice jednak mimo szumnych zapowiedzi nie pojawili się by dopingować naszych chłopaków. Widać jeszcze muszą przywyknąć do tego, że mamy dobrą drużynę i warto ich wesprzeć swoim dopingiem. Może następnym razem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lupo81
Zmiennik


Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm Sląski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:11, 27 Maj 2008    Temat postu:

Jak można napisac że nie pojawili sie kibice Kociny. Pojechalismy w 32 na pewną śmierc. Oczekiwało nas ponad 200 zaglębiaków którzy nas powitali plakatem "Witamy w piekle mysłowickie Hanysy". Stawiliśmy sie i po meczu imprezowaliśmy razem z drużyną. Wiec jak można napisać że nikogo nie było
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:30, 02 Cze 2008    Temat postu:

YEEEEEEEAAAAAAAHHHHH!
( [link widoczny dla zalogowanych] )

31 maja przejdzie do historii mysłowickiej piłki, w tym dniu bowiem Górnik 09 wywalczył awans do... ligi. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie te trzy kropki. Na dzień dzisiejszy nie wiemy, w której lidze będziemy grać. Mimo wszystko niezmiernie szczęśliwi cieszymy się z tego co już mamy. Ten mecz, choć obie drużyny dzieliła przepaść w tabeli był wbrew pozorom bardzo trudny.

Po pierwsze na słabszych rywali trudniej wyzwolić motywację, po drugie nasze boisko nie jest w najlepszym stanie, po trzecie presja wyniku i oczekiwań cały czas ciąży. Trener Koniarek znając z własnego doświadczenia, że ostatni krok jest zwykle najtrudniejszy uczulał swoich chłopaków o właściwe podejście i tłumaczył, że awans mogą wywalczyć sobie sami nie czekając na innych.

Nasi rozpoczęli w składzie:
Rydel, Kasprzyk, Bauer, Tracz, Rusek, Grzybek, Kucz, Golda, Kania, Wilk, Sobczak.

Od początku spotkania gra toczyła się pod dyktando naszych chłopaków ale widać było, że gra się nie klei. Kilkakrotnie nasi pomocnicy próbowali dograć piłkę do ''Sopla'', za każdym razem jednak piłka niefortunnie odbijała się od nóg bądź klatki naszego napastnika.

Nie dało się uderzyć z gry, więc ''Goldzik'' tak przymierzył z rzutu rożnego, że piłka spadła wprost na głowę Jarka Bauera a ten zapytał bramkarza, w który róg i spokojnie posłał piłkę do siatki. Szał radości na trybunach i na boisku. Widać, że z naszych uszło troszkę powietrze związane z wynikiem i zaczynają grać.

Piłka jednak nie słucha ich tak jak zwykle, a wiąże się to niestety z małą ruchliwością naszych napastników. Skoro nie udało się z gry ''Goldzik'' po raz kolejny wrzucił piłkę z rogu wprost na głowę tym razem Marka Ruska. 2:0 i dla chłopaków mecz najlepiej gdyby się zakończył. Niestety mecz trwa dwa razy 45' i trzeba ten wynik dowieźć do końca.

W przerwie trener Koniarek nie dokonał żadnych zmian ale niestety gra mysłowiczan też niewiele się zmieniła. Optyczna przewaga była jednak ogromna, cóż z tego skoro nie wynikało z tego nic poza tak zwanym posiadaniem piłki. Poirytowany tym stanem rzeczy Grzesiu Kania huknął z 25 m w pełnym biegu i zerwał pajęczyny w górnym rogu bramki pogoni.

Bramka z gatunku stadiony świata. Teraz nasi już kompletnie rozluźnieni pozwalali sobie na granie, które rzadko obserwujemy przy Gwarków. Dużo strat i niefrasobliwości. Kiedy wydawało się, że nic w ten sobotni wieczór się nie zdarzy nagle z głośników popłynął komunikat, że w meczu Unia Dąbrowa Górnicza - Wyzwolenie Chorzów jest wynik 2:0 dla Dąbrowy.

Oklaski na trybunach, szał radości na ławce i ciche głosy: panowie to może być już dziś. Kucyk też chyba zdał sobie z tego sprawę i ustalił wynik na 4:0 dla G09. Sędzia kończy mecz a cały stadion czeka na wieści z Dąbrowy.

Wtem spiker ogłasza:
w meczu w Dąbrowie Górniczej zakończył się mecz pomiędzy Unią Dąbrowa Górnicza a Wyzwoleniem Chorzów. Chorzowianie przegrali 1:3. Panie i Panowie chciałbym poinformować, że w sezonie 2007/2008 ligę okręgową gr.2 wygrała drużyna Górnika 09 Mysłowice.

Później radości nie było końca, strzelały szampany, a śpiewy z szatni gospodarzy słychać było na całym piosku. Na ostatnie 15' udało się dotrzeć na stadion prezydentowi miasta Grzegorzowi Osyrze, który był świadkiem tego wydarzenia. Pan prezydent serdecznie wyściskał wszystkich chłopaków i cieszył się z wszystkimi.

Na 2 kolejki przed zakończeniem rozgrywek śpiewamy już nie tylko mamy lidera , Kocina mamy lidera teraz możemy też zaśpiewać:
Kto wygrał ligę? KOCINA kto? KOCINA kto? KOCINA, KOCINA, KOCINA.

Kto nie wierzył niech się wstydzi, kto wierzył jest kibicem na dobre i na złe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luke
Zmiennik


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rymera -> Dziećkowice -> Janów

PostWysłany: Wto 7:07, 03 Cze 2008    Temat postu:

łuuhuuu,

poszło łatwiej niż sie mozna było spodziewać
mam nadzieje ze nie spoczna na laurach i w wyzszej klasie rozgrywkowej tez beda w czubie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:40, 03 Cze 2008    Temat postu:

^ w przyszłym sezonie znowu awans Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:56, 13 Cze 2008    Temat postu:

Feta na Wesołej

Najbliższe spotkanie z Wyzwoleniem Chorzów odbędzie się na stadionie Górnika Wesoła o godzinie 17:00. Ze względu na remont płyty przy Gwarków mecz musi odbyć się na innym stadionie i będzie to stadion w Wesołej. Wszystkich sympatyków G09 serdecznie zapraszamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:33, 16 Cze 2008    Temat postu:

Górnik 09 Mysłowice 3 - 0 AKS Wyzwolenie Chorzów

Nowi sponsorzy wśród przyjaciół G09
Do grona przyjaciół G09 dołączyły dwie kolejne bardzo poważne firmy, które w nadchodzącym sezonie będą wspierać nasz klub na arenach IV ligi. Udało nam się pozyskać do współpracy firmy MB EKO oraz STRABAG. Obie firmy wpłyną zapewne na kreowanie pozytywnego wizerunku naszego klubu i pozwolą na realizację naszych marzeń o III lidze.

Rozmowa z Markiem Koniarkiem, trenerem Górnika 09 Mysłowice
( Marek Wizner - POLSKA Dziennik Zachodni )

Rozpiera pana duma ?

Oczywiście. Pomimo tej nerwowej atmosfery, w jakiej dane mi było przyjść do Górnika, wspominam wiosenną rundę bardzo dobrze. A poza tym, wywalczenie awansu mówi samo za siebie.

Wiadomo już, w której lidze wystąpi Górnik 09 ?

Nikt jeszcze nic nie wie na ten temat. To nie jest normalna sytuacja, ale cała drużyna musi się uzbroić w cierpliwość. Telefony do PZPN też nie dały odpowiedzi.

Szykują się zmiany w składzie ?

Powiem tak - sezon jeszcze się nie skończył. Nie było jeszcze rozmów z żadnymi zawodnikami, których klub mógłby sprowadzić. Jeśli chcielibyśmy za rok jeszcze raz awansować, przydałoby się kilku nowych graczy. Wyższa liga wymagałaby jeszcze lepszej gry, ale nie zapadła jeszcze żadna decyzja w tej sprawie. Tak samo nie wiadomo jeszcze, czy ktoś z obecnego składu opuszcza drużynę.

Stadion na Piasku wymaga remontu...

Już jest ściągnięta płyta boiska, trwa jej wymiana. Rozbierana jest też trybuna od strony szatni. Z tego powodu jutrzejszy mecz z Wyzwoleniem Chorzów będziemy grać na murawie Górnika Wesoła. Remont okazał się na tyle duży, że rundę jesienną też będziemy grać poza swoim boiskiem.

Na sobotę zapowiada zatem się mecz ważny ze względów prestiżowych. Wyzwolenie przez cały sezon deptało Górnikowi po piętach. Jak pana podopieczni zachowają się w tym pojedynku ?

Nasz awans jest już pewny, ale po ostatnim spotkaniu z Kolejarzem jestem pozytywnie zaskoczony. Wcześniej obawiałem się, że drużyna z awansem w kieszeni osiądzie na laurach, że nie będzie już się starać na boisku. Tymczasem chłopcy grali tak, jakby dalej nie byli pewni swojej pozycji w tabeli. Cieszy mnie to, taka postawa świadczy o profesjonalizmie.

Na poziomie której ligi ?

Ośmielę się zaryzykować, że w przypadku niektórych zawodników być może nawet drugiej. Przychodzą i grają po ciężkim dniu pracy, a na dodatek potrafią wygrywać. Pod względem pasji do futbolu kilku chłopaków jest na poziomie dużo powyżej okręgówki.

A atmosfera w zespole ?

Odbieram ją pozytywnie, nie doświadczyłem konfliktów ani nieporozumień. Pewnie czasem zawodnicy czuli do mnie żal, że nie wywołałem ich na boisko, ale na boisku znajdzie się przecież miejsce tylko dla jedenastki. Każdy by chciał grać, ale normalne są też wahania formy.

Górnik 09 nie przegrał, jak na razie, ani jednego meczu w rundzie wiosennej. Jak pan to porówna ze swoimi doświadczeniami ?

Przypomina mi się sezon 1995/96, gdy taką samą sytuację mieliśmy w Widzewie. Wiem też, jaką satysfakcję daje takie pasmo, stąd też jutrzejszy mecz nabiera dla mnie dodatkowego znaczenia.

Jaki wynik przewidywał pan w meczu reprezentacji z Niemcami ?

Stawiałem na 2:0 i udało mi się trafić. Ale to chyba przypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:21, 01 Lip 2008    Temat postu:

CICHY BOHATER SEZONU
( Życie Mysłowic )

Rozmowa z Sebastianem Goldą, pomocnikiem Górnika 09 Mysłowice.

Od wielu lat grasz w piłkę, jesteś także trenerem. Z kilkoma klubami wywalczyłeś awanse do wyższych klas rozgrywkowych.

Pierwszy awans był z Rozwojem Katowice z okręgówki do IV ligi, następny także do IV ligi z Polonią Łaziska no i teraz z Górnikiem 09. W międzyczasie jako trener halówki awansowałem z Timemasterem Siemianowice Śląskie do I ligi futsalu i obecnie z Fortuną Wyry do tyskiej A-klasy.

Jakie to uczucie po raz kolejny kończyć sezon awansując?

Wyśmienite. A w obecnym sezonie mój sukces jest podwójny. W sumie po to się gra żeby wygrywać i nie chcę źle mówić o klubie, w którym grałem poprzednio, ale nie miał on celu i brakowało motywacji do gry. Górnik 09 jasno określił cel i cała drużyna walczyła, by go osiągnąć.

Jesteś kluczowym zawodnikiem drużyny, kibice upatrują w tobie bohatera sezonu: 14 strzelonych bramek, kilkanaście asyst, doskonała praca w środku pola.

Nie, nie! Nic z tych rzeczy! Bohaterowie to są na wojnie (śmiech), ja jestem zwykłym zawodnikiem, który stara się jak najlepiej wykorzystywać swoje umiejętności, by wykonywać powierzone zadania. Nie należę do ludzi, którzy się wywyższają i podkreślają swoje osiągnięcia, ja po prostu gram i pracuję na sukcesy drużyny. Owszem, to miłe uczucie i pewna satysfakcja zdobyć bramkę i schodzić z boiska ze świadomością dobrze rozegranego meczu, a że kibice widzą we mnie bohatera to mi pochlebia i cieszę się, że zauważają i doceniają moją pracę.

Czy narodziny dziecka miały wpływ na twoje życie i grę?

Bez wątpienia. Dziewięć miesięcy temu zostałem ojcem i priorytety życiowe się zmieniły. Zacząłem inaczej myśleć i rodzina stała się najważniejsza. Wsparcie partnerki oraz nasze maleństwo uczyniły mnie wyjątkowo szczęśliwym, dodały mi sił, które z pewnością miały wpływ także na grę.

Jak układała się współpraca z trenerem Osyrą i teraz, z trenerem Koniarkiem?

Bez zarzutów. To trenerzy, którzy mają wiele sukcesów na koncie i potrafią dobrze przygotować drużynę do gry.

A jak atmosfera w klubie i współpraca z pozostałymi zawodnikami?

Atmosfera jest bardzo dobra, współpraca układa się świetnie, gdyby tak nie było nie wywalczylibyśmy awansu. Każdy miał wpływ na ten końcowy sukces i teraz każdy może być z siebie dumny. Zawsze na murawę wychodziliśmy by walczyć o zwycięstwo, dlatego motywowaliśmy i dopingowaliśmy się nawzajem.

Czy zostajesz na przyszły sezon w Górniku 09?

Tak. Klub dalej zamierza iść w tym samym kierunku, czyli walczyć o kolejny awans. Powiem szczerze, że czuję się trochę oszukany przez Związek Piłki Nożnej bo reorganizacja nie objęła okręgówek i z obiecywanego awansu do III ligi nic nie wyszło. Ale wszyscy w klubie wierzymy, że na stulecie klubu w III lidze się znajdziemy.

Rozmawiała: Beata Matyjaszczyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin