Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna Forum Mieszkańców Mysłowice
Forum Mieszkańców Mysłowice
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Służba zdrowia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> Administracja i sprawy publiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:27, 29 Maj 2008    Temat postu:

Biały szczyt nad Przemszą
( Życie Mysłowic )

W sali widowiskowej Miejskiego Centrum Kultury w miniony poniedziałek spotkali się: lekarze, pielęgniarki i przedstawiciele samorządu, by wspólnie poszukać recepty na trudną sytuację finansową obu szpitali. Zadłużenie na poziomie 10 milionów złotych i widmo kolejnych pożyczek, to stan faktyczny mysłowickich placówek. – Naszym zadaniem jest obrona szpitali. Zmiany są konieczne. Jeśli teraz nie zdecydujemy się na restrukturyzację, to czekają nas poważne konsekwencje. Miasto nie może w nieskończoność pokrywać strat szpitali, bo wkrótce zacznie brakować pieniędzy na drogi, czy bezpieczeństwo – ostrzegał prezydent Grzegorz Osyra.

Zdaniem gospodarza miasta, ratunkiem dla obu placówek może okazać się przekształcenie ich w spółkę prawa handlowego, której właścicielem akcji będzie w 100 procentach gmina. Prezydent chce, by zobowiązania jednego i drugiego szpitala pokryło miasto. Dzięki temu, nowy podmiot – spółka zarządzająca połączonymi szpitalami – rozpocznie działalność z czystym kontem. Dzięki zakończonym inwestycjom (m.in.: izba przyjęć w Szpitalu nr 1 i nowy blok operacyjny w Szpitalu nr 2) niepubliczny ZOZ – po przekształceniu, może skutecznie walczyć o pacjenta z innymi placówkami w regionie. Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Miasta Bernard Pastuszka. – Dzisiaj stoimy pod ścianą. Nie ma innego wyjścia niż utworzenie spółki, która zarządzałaby połączonymi szpitalami. Już teraz musimy wziąć się do roboty – apelował Pastuszka.

Do pomysłu przekształcenia mysłowickich lecznic przekonywała w trakcie debaty Renata Jażdż-Zalewska, prezes kluczborskiego Powiatowego Centrum Zdrowia. Prezes spółki wystąpiła z 45 minutowym wykładem. Jeszcze pięć lat temu publiczny szpital w Kluczborku miał 20 milionów długu i był bliski zamknięcia. Dziś, niepubliczny ZOZ nie tylko na siebie zarabia, ale należy do najprężniej działających palcówek służby zdrowia na Opolszczyźnie. Zadłużoną placówkę w Kluczborku uratowało przekształcenie w spółkę, której całkowitym właścicielem jest powiat kluczborski. – Trzeba budować pozytywną atmosferę wokół reformy szpitali. Ludzie myślą, że likwidacja publicznego zakładu, oznacza że nie będzie gdzie się leczyć, a przecież przekształcenie w spółkę, to tylko zmiana bytu prawnego – tłumaczyła Jażdż-Zalewska. Tylko w 2006 roku, szpital w Kluczborku wygenerował milion złotych zysku. Władze spółki dbają o wyposażenie szpitala w najnowocześniejszy sprzęt ratujący życie. Na bieżąco prowadzone są też prace modernizacyjne w budynkach placówki. Redukcje zatrudnienia w kluczborskim szpitalu objęły przede wszystkim pion administracyjny. – W przypadku lekarzy i pielęgniarek zostali ci, którzy chcieli – tłumaczyła pani prezes. Tylko na same premie, władze szpitala wydały w ubiegłym roku 570 tysięcy złotych. Argumenty Renaty Jażdż-Zalewskiej przekonały zdecydowaną większość uczestników poniedziałkowej debaty. Nawet radni mysłowickiej prawicy, którzy torpedują niemal wszystkie inicjatywy gospodarza miasta i rządzącej większości w Radzie, tym razem nie zadawali żadnych pytań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luke
Zmiennik


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rymera -> Dziećkowice -> Janów

PostWysłany: Pią 7:28, 30 Maj 2008    Temat postu:

to sie Osyra obudził po kilku latach rządzenia.
Problem w tym ze władze myślą że samo przekształcenie w spółke bedzie zbawieniem. Przeciez jak spółka bedzie źle zarządzana to bedzie przynosic takie same straty jak teraz.

Po drugie skąd wezmą 10 mln na pokrycie obecnej straty. Na kanalizacje pieniędzy nie ma (wiekszosc leci z kredytu), na głupie remonty dróg też pieniędzy nie ma. I to wszystko mimo ogromnych wpływów ze sprzedazy ziemi. A na pokrycie długu szpitali jakoś znajdą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PiCzu



Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KoSztOwy

PostWysłany: Nie 20:07, 01 Cze 2008    Temat postu:

mo wezna kredyt... Mruga

Zaczynam dochodzic do wniosku, ze w Myslowicach to wladze maja ludzie bez wyobrazni... to poprostu totalne nieporozumienie... mamy ciekawy potecjal ktory jest niedoceniany przez bande imbecyli ktorzy robia z nas idiotow... wymiekam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:14, 04 Cze 2008    Temat postu:

Co wynika z debaty o służbie zdrowia?
( kpb - POLSKA Dziennik Zachodni )

Zorganizowana w poniedziałek niby-debata o służbie zdrowia nie dała odpowiedzi na dwa najważniejsze pytania: kiedy będą zmiany i jak będą wyglądały. Piszę niby-debata, bo też dyskusji było mało. Właściwie zaprezentowano tylko mgliste wizje.

Ze spotkania w Miejskim Centrum Kultury wynika, że raczej na pewno zamiast dwóch będziemy mieć tylko jeden szpital. - Samo połączenie nic nie da. Trzeba zmienić ich formę prawną - mówi prezydent Grzegorz Osyra. - Jestem za tym, by jak najszybciej to zrobić - poparł pomysł Karol Zakrzowski, dyrektor Szpitala nr 2.

Ta zmiana to przekształcenie z publicznego zakładu opieki zdrowotnej na niepubliczny, stworzenie spółki, której stuprocentowym udziałowcem byłaby nasza gmina. Nowy szpital miałby wystartować bez długów. Ich spłacenie wzięłoby na swoje barki miasto. Według Osyry ok. 10 mln zł długów obydwu mysłowickich lecznic, nie będzie wielkim ciężarem. Poniekąd ma rację, bo to ledwie jedna dwudziesta rocznego budżetu Mysłowic. Tyle że te 10 mln zł to mniej więcej dwie trzecie rocznych przychodów z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia obydwu szpitali. W tym świetle to ogromne długi. Gdyby prezydent doprowadził do takiego zadłużenia miasta, premier musiałby wprowadzić zarząd komisaryczny.

Swoistego zarządu komisarycznego w lecznicach nie zdecydował się wprowadzić ani prezydent, ani radni. Jeżeli - jak przekonywała Renata Jażdż-Zalewska, szefowa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych - stworzenie spółki, daje tamę zadłużaniu się placówek, pozwala - dzięki umowom z prywatnymi ubezpieczalniami, dzięki możliwości wprowadzenia odpłatnych zabiegów i porad - na wypracowywanie zysków, to należy zapytać, dlaczego tak późno odwiedzono nieodległy przecież Kluczbork, gdzie omawiane rozwiazania już funkcjonują?

- Szkoda, że tak późno, to nie jest przytyk. Dzisiaj stoimy pod ścianą. Lepiej późno niż wcale. Stąd moje zadowolenie, że jesteśmy tu na sali - ubolewał i jednocześnie zachwalał przewodniczący Rady Miasta Bernard Pastuszka.

To opóźnienie to również jego wina. Okazję do zmian radni i prezydent mieli już pod koniec ubiegłorocznych wakacji, w czasie przyznawania pieniędzy na niebotyczne podwyżki dla lekarzy i znacznie mniejsze dla pozostałego personelu. Radni (głównie Platformy Obywatelskiej, ale również część Lewicy) karmili gości posiedzenia Rady Miasta frazesami o planach restrukturyzacji, wizjach naprawy itp. Przez te miesiące - przynajmniej oficjalnie - nie zrobiono jednak nic. Trzeba jasno powiedzieć, że ten okres został zmarnowany.

Szpital raczej nie będzie sprywatyzowany. Osyra zadeklarował, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Poparłby je natomiast Pastuszka, który dopytywał o to, czy w szpitalu w Kluczborku planuje się część udziału przekazać pracownikom. - Jak coś nie jest moje, to jest traktowane trochę po macoszemu - mówił przewodniczący Rady Miasta. To nic nowego, bo Pastuszka jako członek rady społecznej Szpitala nr 2, bardzo naciska na wydzielenie na zewnątrz sprzątania, prania i transportu szpitalnego.

Nie wiadomo również, kiedy zmiany mogłyby być wprowadzone w życie. - To będzie szybko, czasu specjalnie nie mamy - uważa Osyra.

Gdyby powstała medyczna spółka prowadząca mysłowicki szpital, to przybyłoby foteli do obsadzenia przez magistrat. Trzeba by powołać jej radę nadzorczą, prezesa i zastępcę, a także dyrektora zajmującego się bieżącymi sprawami w lecznicy. Prezydent zadeklarował, że zostaną wyłonieni w konkursach. - Nie chcę żadnych pociotków, ani ludzi, którzy zbawią świat. Chcę fachowców - zadeklarował.

Powagę tej deklaracji zweryfikuje czas. Już dzisiaj w otoczeniu prezydenta mówi się, że fotele prezesa i jego zastępcy mieliby obsadzić dzisiejsi dyrektorzy szpitali. Jeden z nich miałby zostać ewentualnie likwidatorem lecznic. Dyrektorem nowego szpitala miałby natomiast zostać dr Narcyz Wojtowicz, radny proprezydenckich Nowych Mysłowic, ordynator oddziału laryngologii w "dwójce", ale także właściciel prywatnej "Mini-Kliniki".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:39, 10 Lip 2008    Temat postu:

W Mysłowicach szpitale od nowa
( Życie Mysłowic )

Mysłowickie Centrum Zdrowia zamiast dwóch szpitali – zgodnie z zapowiedziami w naszej służbie zdrowia rozpoczyna się proces przekształceń.

Takiego scenariusza należało się spodziewać - mysłowickie szpitale, zadłużone obecnie na blisko 10 mln zł, zostaną zlikwidowane, a w ich miejsce powstanie spółka prawa handlowego, Mysłowickie Centrum Zdrowia ze 100 procentowym udziałem miasta, która powoła Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej o nazwie Szpital Miejski w Mysłowicach.

- Nie możemy wiecznie dokładać do szpitali, pakować w nie pieniędzy jak do beczki bez dna – argumentowali radni i na ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miasta zagłosowali za rewolucyjnymi, ale koniecznymi zmianami w mysłowickiej służbie zdrowia. Rozmowy o przekształceniu szpitali w spółkę prawa handlowego toczą się już od kilku miesięcy. W maju w Miejskim Centrum Kultury odbyła się nawet zwołana przez prezydenta Grzegorza Osyrę debata temu poświęcona z udziałem Renaty Jażdż-Zaleskiej, szefowej Powiatowego Centrum Zdrowia w Kluczborku. Tam próba reformowania poprzez zmianę statusu funkcjonowania powiodła się - dziś szpital na Opolszczyźnie na siebie zarabia, a dług który przed pięcioma laty sięgał 20 mln zł został w większości spłacony.

Tym śladem zdają się zmierzać także Mysłowice, tym bardziej że lepszego rozwiązania dla naszych szpitali już nie ma - placówki mają łącznie prawie 10 mln zł długu - gdyby przyszło im spłacić zobowiązania z dnia na dzień, pozbyły się połowy rocznego kontraktu. A zadłużenie wciąż rośnie. - Co miesiąc zobowiązania wzrastają o kolejne 800 tys. zł. Tak dłużej być nie może - grzmiał podczas ostatniej sesji radny Dariusz Wójtowicz. Rajców znów bowiem próbowano stawiać pod ścianą - tym razem podwyżek zażądały pielęgniarki. Koronnym argumentem potwierdzającym ich racje miał być stan zatrudnienia - pielęgniarek w Mysłowicach jest coraz mniej, do tego mało zarabiają, więc decydują się na odejście z pracy. I o ile ich frustracja jest zrozumiała, tak miasto ciągle do szpitali dokładać nie może. A od kilku lat robi to poprzez wyrównywanie strat lub udzielanie pożyczek. - A efekt jest taki, że rośnie tylko bagaż zadłużenia - konkludował przewodniczący RM, Bernard Pastuszka.

Niebawem jednak to się zmieni, bo radni uchwałę o utworzeniu Mysłowickiego Centrum Zdrowia przyjęli. Likwidacja szpitali jest zaś jedynie terminem umownym, oznaczającym likwidację bytu prawnego, bo w kwestii dostępu pacjentów do usług medycznych nie zmieni się nic. Nowy podmiot przejmie zaś kontrakt szpitali z Narodowym Funduszem Zdrowia na zasadzie cesji. Miasto z kolei przejmie ciężar zadłużenia nagromadzonego przez szpitale. - Likwidacja poza tym nie może rozpocząć się wcześniej niż dopiero po upływie trzech miesięcy od daty powzięcia o niej decyzji - cytował ustawę Krzysztof Imiołczyk, naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych mysłowickiego magistratu dodając, że proces przekształceń najpewniej na dobre ruszy od nowego roku. Kapitał zakładowy nowego podmiotu wyniesie 100 tys. zł (200 udziałów o wartości 500 zł). Rajcy zatwierdzili dyrektorom szpitali przedłożone sprawozdania finansowe. Trochę na osłodę przed czekającymi ich zmianami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 23 Lip 2008    Temat postu:

NOWY DYREKTOR SP ZOZ SZPITAL NR 2

W dniu 21.07.br. wniosek o odwołanie z funkcji złożył Karol Zakrzowski dyrektor Szpitala nr 2. Dyrektor uzasadnił swoją decyzję sprawami osobistymi. Prezydent miasta Grzegorz Osyra przychylił się do wniosku i w tym samy dniu odwołał dyrektora K. Zakrzewskiego z pełnionej funkcji. 22 lipca na stanowisko dyrektora SP ZOZ Szpital nr 2 im. T. Boczonia została powołana Mirella Mac. Nowa pani dyrektor na spotkaniu z personelem szpitala przedstawiła się jako prawniczka i ekonomistka. Na swoim stanowisku pozostał dyrektor ds. lecznictwa Paweł Lorek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:45, 23 Lip 2008    Temat postu:

W szpitalach kadrowe zabiegi
( Dziennik Zachodni, Krzysztof P. Bąk, Justyna Przybytek )

Władze Mysłowic zmieniły uchwaloną niedawno koncepcję przekształcenia obydwu miejskich szpitali. Miały zostać formalnie zlikwidowane, a ich zadania przejąć miejska spółka zarządzająca niepublicznym zakładem.

Od wczoraj wiadomo, że spółka powstanie, ale zlikwidowany zostanie tylko jeden szpital.

Szpital nr 2 im. Tadeusza Boczonia z nową dyrektorką ma za to walczyć o lepszy kontrakt z NFZ, otwarcie nowych oddziałów i wyjście z długów. Takie zadanie przed Mirellą Mac, która na kierowniczym stanowisku zastąpiła Karola Zakrzowskiego, postawił prezydent Mysłowic.

Znalazłem osobę, która moim zdaniem ma spore szanse, by nam pomóc - mówi Grzegorz Osyra.

Sama Mac, prawniczka wcześniej pracująca m.in. w ośrodku rehabilitacyjnym w Reptach i Szpitalu Św. Barbary w Sosnowcu, wyjaśnia, że chce otworzyć w szpitalu oddział gastroenterologiczny (wysoko płatne procedury), pracownię rezonansu magnetycznego i dzięki pożyczkom z funduszu ochrony środowiska wykonać termomoder-nizację budynku. - Chcę wyprowadzić ten szpital na prostą - deklaruje Mirella Mac.

To zadanie nie będzie łatwe, ponieważ "dwójka" przy ok. 13-milionowym kontrakcie ma ponad 7 mln zł długu.

Nadal dramatyczna jest też sytuacja Szpitala Powiatowego w Świętochłowicach. Chociaż dyrektor Piotr Nowak zwołał wczoraj konferencję, niewiele na niej powiedział. - Będziemy dalej realizować plan naprawczy - oznajmił dziennikarzom. Przypomnijmy. W poniedziałek z pracy w szpitalu zrezygnowało piętnastu lekarzy.

W sumie wypowiedzenia ma zamiar złożyć jeszcze dziewięciu medyków. Z końcem października na oddziałach zabraknie 26 lekarzy. To według nich oznacza koniec szpitala. Wypowiedzenia to efekt braku porozumienia między dyrekcją, a medykami. Pierwsi oskarżają zarząd o niekompetencję. Dyrektor odpowiada, że o zastrzeżeniach drugiej strony nie słyszał wcześniej, a szpital funkcjonuje prawidłowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:47, 26 Sie 2008    Temat postu:

Szybkie cięcie
( Wojciech Janocha, TVS )

Kiepska menadżer czy niewygodna podwładna. Dyrektor szpitala numer dwa w Mysłowicach dostała wypowiedzenie z pracy. Dlaczego ? Niewiadomo. Prezydent, który ją odwołał nie podał przyczyn. W szpitalu w ubiegłym tygodniu zalało piwnice. Zawieszono działalność ostrego dyżuru. Głośno zrobiło się w mediach, a pani dyrektor nie ukrywała żalu, że miasto nie pomaga. Czy to własnie dlatego straciła pracę?

W szpitalu udało się wznowić działanie ostrego dyżuru i od razu zrobiło się ostro. Tyle, że nie na oddziale, a na lini dyrektor kontra prezydent. Prezydent tłumaczył, że miasto pomóc szpitalowi nie może, bo ten nie przesłał odpowiednich dokumentów. - Takiego pisma w Urzędzie Miasta do dzisiaj nie ma, wobec czego niejako z mediów dowiaduję się, że są określone zniszczenia, mówiło sie, że rentgen, rentgen działa, to wszystko dla mnie jest dziwne.

Czy na tyle dziwne by trzy godziny po tych słowach zwolnić dyrektorkę? Ona sama nie ma wątpliwości, że prezydentowi nie spodobała się niezależna polityka kadrowa. - Jak się okazuje są pewne osoby w tym szpitalu, które są nietykalne, a ja niestety naruszyłam tę zasadę.

Mirella Mac jest spoza Myslowic. Funkcję dyrektora objęła miesiąc temu. Miała zrobić w szpitalu porządek. Odwołała kilku pracowników. Prezydent nie był też zachwycony jej publicznymi wystąpieniami, w których zarzucała miejskim urzednikom, że nie pomagają w naprawie zniszczeń jakie wyrządziła ulewa. Sam Osyra swojej decyzji nie komentuje. Jego rzecznik Izabela Gołaszczyk-Sobczyk tłumaczy, że prezydent swoje powody miał, ale tłumaczyć się nie musi. - Z pewnością takie powody żeby uciąć wszelkie plotki i domniemania będą podane. Natomiast nie chcę spekulować, mogę tylko tyle powiedzieć.

Szpital nie pozostanie bez dyrektora. Stanowisko objął już jeden ze zwolnionych przez Mirellę Mac lekarzy. Pracę stracił, bo zarzucono mu stosowanie mobbingu wobec pracowników.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:10, 30 Sie 2008    Temat postu:

Dyrektorka zwolniła lekarzy, lekarze zwolnili ją
( Krzysztof P. Bąk - POLSKA Dziennik Zachodni )

Miała być szansą i nadzieją "dwójki" na dużo lepszy niż do tej pory byt, na pozbycie się długów, rozbudowę i zakontraktowanie nowych świadczeń medycznych. Odchodzi jako niechciana przez urzędników i lekarzy, rozsierdzonych zwolnieniami i kontestujących jej plany.

Po pięciu tygodniach urzędowania prezydent Mysłowic odwołał Mirellę Mac z funkcji dyrektora Szpitala nr 2 w Mysłowicach. Swoje stanowisko dyrektorka straciła w poniedziałek tuż po godz. 15. O tym, że Grzegorz Osyra ją odwoła, było wiadomo od kilku godzin. Wtedy jego gabinet odwiedziło trzech lekarzy ze Szpitala nr 2: Paweł Lorek (wicedyrektor szpitala), Witold Obrzut (ordynator oddziału rehabilitacji) i Michał Bula (pracujący na oddziale wewnętrznym). Dali Grzegorzowi Osyrze argumenty za jej odwołaniem. Według naszych informatorów z magistratu u Osyry zjawił się również chirurg Krzysztof Gorbacz, ale nie zdołał odwieść prezydenta od tego zamiaru.

Kilkadziesiąt minut później w Szpitalu nr 2 pojawił się wiceprezydent Edmund Sawicki w asyście dwóch urzędników, między innymi naczelnika wydziału zdrowia. Wręczyli Mac podpisane przez prezydenta odwołanie.

Dokument sporządzono bez uzasadnienia. Grzegorz Osyra nie chciał wypowiadać się na ten temat. - Dyrektora zatrudnia się na zasadzie powołania i odwołania. Podanie przyczyny nawet nie jest wskazane - uważa Osyra. - W ciągu kilku dni wydamy oświadczenie w tej sprawie - dodaje.

Mirella Mac kierowała mysłowicką "dwójką" od 22 lipca. W rozmowie z PDZ mówi, że żałuje, że odwołano ją w trudnym dla szpitala czasie, po zalaniu przez nawałnicę, gdy starała się przywrócić normalność. - Domyślam się, że odwołano mnie za naruszenie funkcjonującego od lat układu, który doprowadził ten szpital na skraj bankructwa - twierdzi Mac. - Bez względu na reakcję personelu, który chciał występować w mojej obronie, dla mnie możliwości współpracy się skończyły. Nie znalazłam w tym mieście partnerów do zarządzania szpitalem. Wszystkie zapewnienia Osyry o wolnej ręce w wyciągnięciu tego szpitala na prostą okazały się nic niewarte - dodaje.

Żeby w pełni zrozumieć te wydarzenia, trzeba się cofnąć w czasie do niedzielnego wieczoru. Tuż po godz. 20 do szpitala przyjeżdża Mirella Mac. W tym czasie lecznicy dogląda jej zastępca - Paweł Lorek. W czasie rozmowy z dyrektorką składa on rezygnację z pełnionej funkcji i odchodzi ze szpitala. Chwilę później na ul. Bytomską 44 zostaje wezwany dr Wiesław Jurkowski, kierownik pracowni RTG a także przewodniczący mysłowickiej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Odbiera od Mac wypowiedzenie umowy o pracę. Otrzymuje również zakaz wstępu do szpitala. Co spowodowało te ruchy?

Według relacji Wiesława Jurkowskiego, dyrektorka dowiedziała się, że w niedzielę, on i Lorek spotkali się na terenie szpitala i rozmawiali o tym, że związkowcy chcą spotkać się z prezydentem w sprawie dyrektorki. - Nie komentuję plotek - odpowiada Mirella Mac. - Pan Lorek sam zrezygnował, a Jurkowskiego zwolniłam ponieważ w czasie nawałnicy została zalana również pracownia RTG, a on nie zjawił się w szpitalu.

Według Jurkowskiego lekarze chcieli bronić ordynatora oddziału wewnętrznego, który stracił stanowisko tuż po tym, jak wspomniana nawałnica zalała sale i zniszczyła sprzęt na oddziale wewnętrznym oraz szpitalną sterylizatornię. Między innymi z tego powodu Szpital nr 2 przez ponad tydzień nie przyjmował nowych pacjentów. W tym czasie doszło również do awarii głównej rury kanalizacyjnej. Oprócz mającego przejść lada dzień na emeryturę ordynatora stanowisko stracił również dyrektor ds. technicznych.

Wystąpiliśmy w obronie ordynatora. Poza tym działania dyrektorki rozmijały się z deklaracjami - tłumaczy w rozmowie PDZ Jurkowski.

W czasie urzędowania Mac pracę stracił kolejny lekarz Piotr Drenda. Najpierw zwolnił ordynaturę chirurgii dla Ryszarda Antkowiaka (był również pełnomocnikiem ds. restrukturyzacji szpitala) i objął funkcję dyrektora ds. lecznictwa. Kilka dni póżniej został odwołany z tej funkcji. - Został zwolniony za słabe zdolności organizacyjne i mobbing wobec pracowników - wyjaśnia Mac.

Ale to właśnie on zajmie teraz miejsce byłej już dyrektorki.

Piotr Drenda uważa postawione przez Mac zarzuty za nieprawdziwe. Według naszych informatorów z urzędu nowego sternika szpitala prezydent chciał wybrać z trójki - Lorek, Obrzut i Drenda. Dwóch pierwszych zrezygnowało, został ten trzeci. Według naszych rozmówców to tylko czasowe rozwiązanie.

Wszyscy zwolnieni przez Mac mieli skierować pozwy do sądu. Była dyrektorka zapowiedziała, że również tak uczyni. Nowy dyrektor urzędowanie rozpoczął we wtorek. - Muszę przyjrzeć się wszystkim decyzjom i ustosunkować się do nich, choć to nie ja je podjąłem - mówi Piotr Drenda.

We wtorek swoją rezygnację wycofał Paweł Lorek. Na stanowisko wrócił również dyrektor techniczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:57, 05 Wrz 2008    Temat postu:

W Szpitalu nr 2 wielkie sprzątanie
( kpb, POLSKA Dziennik Zachodni )

Niezłożenie oświadczenia majątkowego w terminie - to oficjalny powód odwołania Mirelli Mac ze stanowiska dyrektorki Szpitala nr 2. Takie uzasadnienie swojej decyzji prezydent podał w czasie posiedzenia Komisji Zdrowia mysłowickiej Rady Miasta. Członkowie tego ciała obradowali w ubiegły piątek. Wcześniej Osyra nie chciał wyjaśnić dlaczego podjął taką decyzję. Tłumaczył, że ma do tego prawo.

Do pracy wrócili już zwolnieni przez byłą dyrektorkę "dwójki" lekarze - ordynator oddziału wewnętrznego oraz szef mysłowickiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy - dr Wiesław Jurkowski. W pierwszym przypadku, jak tłumaczy dr Piotr Drenda, nowy dyrektor lecznicy, musiał cofnąć wypowiedzenie, ponieważ zostało wydane bezprawnie. - Ordynator był w tym czasie na zwolnieniu lekarskim - tłumaczy Piotr Drenda.

O tym, że swoją rezygnację wycofał również dr Paweł Lorek, zastępca dyrektora szpitala, informowaliśmy już przed tygodniem.

Od dwóch tygodni w szpitalu funkcjonują już ostre dyżury. Działają również uszkodzone w czasie nawałnicy sterylizatory. - Mamy potwierdzenie firmy, która je uruchamiała, że są sprawne. Na wypadek awarii podpisaliśmy umowy z innymi szpitalami. Z mysłowicką "jedynką" i szpitalem w Sosnowcu - informuje dyrektor.

Od ubiegłego tygodnia w szpitalu przyglądają się wszystkim decyzjom podjętym przez Mac. - Cofnęliśmy pewne zamówienia, ponieważ ich wartość znacznie przekraczała kwoty, do których można zlecać zakupy z tzw. wolnej ręki. Przyglądamy się delegacjom, umowom i fakturom. Wszystko to znajdzie się w sprawozdaniu, które złożymy w Urzędzie Miejskim.

Teraz jego zdaniem, trzeba się skupić na przygotowaniu do negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia i walki o nowy, lepszy niż do tej pory kontrakt. Trzeba również, jak mówi Drenda, stworzyć realną wizję rozwoju placówki oraz... zmobilizować wszystkich do działań, które sprawią, że dług lecznicy nie będzie narastał w tempie takim jak obecnie. Czy to oznacza, że nowy dyrektor przystąpi do renegocjacji wysokich uposażeń lekarzy? - Na razie renegocjacje, a później zaoferowanie takich, które nie będą aż tak obciążające dla zakładu. Sądzę, że to się uda - zapewnia dr Drenda.


Ostatnio zmieniony przez Tofik dnia Pią 21:00, 05 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PiCzu



Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KoSztOwy

PostWysłany: Pon 16:23, 08 Wrz 2008    Temat postu:

Podobno pani dyrektor nie podzielala zdania "ojca Grzegorza" i poleciala.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:58, 11 Wrz 2008    Temat postu:

BIAŁA SOBOTA W DWÓJCE

Pracownicy Szpitala Nr 2 w Mysłowicach zapraszają na „BIAŁĄ SOBOTĘ” która odbędzie się 20 września 2008 r. w godz.9.00 - 13.00 na terenie Szpitala przy ul. Bytomskiej 41.

W dniu tym wykonywać będziemy usługi diagnostyczne z zakresu:

  • Chorób wewnętrznych – konsultacje na izbie przyjęć

konsultacje w poradniach specjalistycznych

  • Chirurgii ogólnej
  • Chirurgii urazowo-ortopedycznej
  • Laryngologii
  • Okulistyki
  • Rehabilitacji

na zlecenie lekarza Szpitala Nr wydanego w godzinach trwania akcji

  • Diagnostyki radiologicznej
  • Diagnostyki laboratoryjnej

Serdecznie zapraszamy mieszkańców Mysłowic


Ostatnio zmieniony przez Tofik dnia Czw 14:59, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:23, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Szpital nr 2 nie płacił składek ZUS pracownikom
( Krzysztof P. Bąk - POLSKA Dziennik Zachodni )

To, że Szpital nr 2 im. Tedeusza Boczonia nie płaci za swoich pracowników składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wyszło na jaw w czasie poniedziałkowego spotkania Rady Społecznej tej lecznicy.

Muszę to dokładnie sprawdzić. Byłem przekonany, że składki pracownicze były płacone - mówi dr Piotr Drenda, zarządzający od niespełna trzech tygodni Szpitalem nr 2.

Według przedstawionych w czasie rady społecznej informacji składki nie były przekazywane od początku roku. Zadłużenie wobec ZUS-u wynosi ok. 3 mln zł, czyli prawie połowę długów, które pojawiły się w rocznym sprawozdaniu finansowym szpitala. Ten dokument w pierwszej połowie roku został przedłożony radnym. Dotyczył ubiegłego roku.

Przez większą część bieżącego roku funkcję dyrektora "dwójki" pełnił zasiadający na tym stanowisku od 2000 roku Karol Zakrzowski. Warto przypomnieć, że w drugiej połowie lipca, według oficjalnej wersji - na własną prośbę, został odwołany przez prezydenta Mysłowic. Zakrzowski krótko nie miał problemów ze znalezieniem nowej pracy. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, Grzegorz Osyra powierzył mu fotel prezesa Medycznego Centrum Zdrowia, gminnej, ledwo co założonej spółki, która ma być właścicielem jednego, niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej Szpital Miejski w Mysłowicach. Taką koncepcję przekształceń mysłowickiej służby zdrowia kilka miesięcy temu przyjęli mysłowiccy rajcy.

Przekształcenie szpitali z samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, według lansowanej przez Grzegorza Osyrę tezy, ma być lekiem na ich kiepską kondycję finansową. Czy nominacja Zakrzowskiego daje taką gwarancję? Grzegorz Osyra wskazuje, że za sytuację Szpitala nr 2 nie można winić Zakrzowskiego, ponieważ przy przeprowadzonej w 2000 roku restrukturyzacji (podziale "dużego" ZOZ-u na dwa szpitale i zakład lecznictwa ambulatoryjnego) zaczął kierować obciążoną długami spółką i przez te lata starał się je spłacić. Osyra nie gani niepłacenie składek, czyli nie wypełniania jednego z głównych obowiązków pracodawców. - To normalna taktyka. Premier i rząd zapowiedzieli, że zobowiązania wobec państwa zostaną umorzone - uważa prezydent.

Chcieliśmy zapytać go dlaczego nie płacił ZUS-u. Niestety przez cały czas miał wyłączony telefon komórkowy. Obecny dyrektor "dwójki" Piotr Drenda uważa, że szpital będzie miał problem ze spłaceniem tego długu. - To jest kwota przekraczające moje wyobrażenie. Zawsze można zawrzeć ugodę, ale przede wszystkim trzeba mieć pieniądze - mówi Drenda.

To, czy zobowiązania szpitali wobec ZUS-u i urzędu skarbowego zostaną umorzone, nie jest jeszcze przesądzone. Taka propozycja znalazła się w pakiecie rządowych propozycji dotyczących restrukturyzacji służby zdrowia, ale nie wiadomo, czy wejdzie w życie. Nawet jeżeli zostanie przyjęta przez Sejm i Senat, to jej zawetowanie zapowiadał prezydent Polski.

Niepłacenie ZUS-owskich składek może mieć spore konsekwencje dla każdego zakładu pracy. - Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych oraz inne akty prawne wyposażają Zakład Ubezpieczeń Społecznych w szereg instrumentów prawnych, zmierzających do terminowego realizowania określonych wspomnianą ustawą obowiązków przez osoby do tego zobowiązane - tłumaczy Anna Sobańska-Waćko, rzeczniczka oddziału Zakładu UBezpieczeń Społecznych w Chorzowie. - Wobec niesolidnych dłużników ZUS może stosować instrumenty wynikające z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, w tym między innymi wszczęcie postępowania egzekucyjnego, naliczenie odsetek za zwłokę, zabezpieczenie na majątku płatnika - dodaje.

Konsekwencje mogą odczuć również pracownicy szpitala. Co prawda w przypadku dłuższej choroby, pracownicy "Dwójki" nie muszą się obawiać, że nie otrzymają "l-4".

Pracownikowi zagwarantowane są świadczenia, na przykład zasiłek chorobowy, czy macierzyński, bez względu na to, czy płatnik opłacił należne składki, czy też nie - potwierdza Sobańska-Waćko.

Gorzej jeżeli chodzi o przyszłe emerytury. - Jeśli płatnik nie opłaca należnych składek na ubezpieczenie emerytalne, Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie przekazuje części składki (7,3 proc. podstawy wymiaru składki) do wybranego przez ubezpieczonego Otwartego Funduszu Emerytalnego - wyjaśnia rzecznika ZUS.


Ostatnio zmieniony przez Tofik dnia Pią 17:28, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tofik



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kosztowy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:43, 31 Paź 2008    Temat postu:

Izba bez odbioru
( Krzysztof P. Bąk - POLSKA Dziennik Zachodni )

Część nowej izby przyjęć Szpitala nr 1 wybudowano na obcym terenie! I mimo że izba działa od prawie roku, to wciąż nie ma końcowego odbioru. Dlaczego więc szpitalne życie niczym niezakłócone toczy się w nim jakby wszystko było w porządku?

Na parterze dobudowanej do starego budynku części znajduje się izba przyjęć. To przez nią przechodzą wszyscy zgłaszający się do szpitala. Na wyższych piętrach znajdują się między innymi pomieszczenia socjalne i lekarskie poszczególnych oddziałów. Na poszczególne piętra pacjentów dowozi nowoczesna winda, a nowoczesne wyposażenie bardziej niż siermiężne szpitale powiatowe przypomina telewizyjną lecznicę z Leśnej Góry.

Prace sfinansowano z miejskiego budżetu. Pochłonęły ok. 2 mln zł. Była to jedna z dwóch największych gminnych inwestycji w mysłowicką służbę zdrowia. Nową izbę zdecydowano się wybudować, ponieważ stara przestała spełniać śrubowane każdego roku wymogi sanitarne i budowlane. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden drobny szczegół. Według naszych ustaleń do tej pory nie podpisano końcowych protokołów odbioru.

Stało się tak, ponieważ część budynku przy Mikołowskiej stoi na terenie nienależącym ani do Szpitala nr 1, ani do miasta. Ten skrawek ziemi, według naszych ustaleń, jest własnością parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, do której należy położony tuż obok tzw. stary cmentarz. Ks. Krzysztof Kasza jest proboszczem w NSPJ dopiero od niedawna. Mówi, że docierały do niego głosy, że teren należy do jego parafii. Nie sprawdzał jeszcze tego. Do tej pory nikt - ani z Urzędu Miasta, ani ze szpitala nie zabrał się za wyjaśnienie i uregulowanie tych kwestii. - Nikt się ze mną nie kontaktował w tej sprawie - podkreśla ks. Kasza.

To o tyle bulwersująca sprawa, że, jak można usłyszeć w szpitalu, o tym, że część budynku stanęła na obcej działce, było już wiadomo pod koniec ubiegłego roku, gdy trwały ostatnie prace wykończeniowe. Zresztą termin uroczystego otwarcia izby przesuwano kilkukrotnie. Również dlatego, że swoje zastrzeżenia co do odpowiedniego zastosowania przepisów przeciwpożarowych zgłosili strażacy.

Tadeusz Chowaniak, odpowiedzialny za inwestycje i sprawy komunalne wiceprezydent miasta, tłumaczy, że winna nie leży po stronie magistratu. - Choć dotacja na tę inwestycję pochodziła z budżetu miasta, to całkowicie odpowiedzialny za jej przeprowadzenie był szpital, który jest samodzielną jednostką - podkreśla Tadeusz Chowaniak.

Sprawa może mieć poważniejsze konsekwencje niż się wydaje. Po pierwsze - brak odebranej izby przyjęć może mieć wpływ na kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, który podpisując umowę z lecznicą, ma zagwarantować pacjentowi pełne bezpieczeństwo. Po drugie - z naszych ustaleń wynika, że to na inwestorze (w tym przypadku na szpitalu) spoczywa obowiązek zapewnienia, by z gruntem "było wszystko w porządku". Na etapie starania się o wydanie pozwolenia na budowę (decyzja zapada w Urzędzie Miasta), inwestor musi złożyć oświadczenie, że dysponuje konkretnym gruntem. Urzędnicy wydający to postanowienie muszą mu dać wiarę.

Na razie nikt nie chce wyjaśnić, skąd wziął się taki błąd. Być może wynika on z przeświadczenia, że ten grunt należał do szpitala. Tym bardziej, że od lat funkcjonuje tam dojazd dla karetek

Według prawników może to być powód, by osobom odpowiedzialnym za taki stan rzeczy postawić zarzuty niedopełnienia obowiązków lub nawet poświadczenia nieprawdy. Kwestię odszkodowania za grunt można wyjaśnić polubownie albo przed sądem.


Ostatnio zmieniony przez Tofik dnia Pią 18:43, 31 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kufel
Moderator


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:57, 31 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Ten skrawek ziemi, według naszych ustaleń, jest własnością parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, do której należy położony tuż obok tzw. stary cmentarz. Ks. Krzysztof Kasza jest proboszczem w NSPJ dopiero od niedawna. Mówi, że docierały do niego głosy, że teren należy do jego parafii. Nie sprawdzał jeszcze tego. Do tej pory nikt - ani z Urzędu Miasta, ani ze szpitala nie zabrał się za wyjaśnienie i uregulowanie tych kwestii. - Nikt się ze mną nie kontaktował w tej sprawie - podkreśla ks. Kasza.


Buahahaha to co Kasza robił do tej pory? Nie wie czym zarządza? Głosy docierały, ale nie sprawdzał? Dla mnie proste. Stary numer Kościoła w tym kraju. Cicho siedzieć a jak już na naszym terenie coś zbudują to wtedy się upomnimy o kase.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mieszkańców Mysłowice Strona Główna -> Administracja i sprawy publiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin